niedziela, 21 czerwca 2020

275. Szczur w domu!

 Pojawił się w domu dość niespodziewanie. Narobił rumoru, podjadał w nocy szarlotkę,  łaził po książkach bezkarnie! Już miałam dzwonić po ekipę do deratyzacji, gdy w końcu opasłe tomisko jednej z powieści dosłownie spłaszczyło gryzonia ;) Ależ to była ulga! 

 Szczurek powstawał w tajemnicy przed mężem, bo był upominkiem dla niego od dzieci z okazji dnia ojca, który w Anglii jest obchodzony nieco wcześniej niż w Polsce, czyli 21 czerwca. Dodatkowo tata dostał od dzieci piękne, ręcznie robione karti z życzeniami :) 


 Od dawna oglądałam te wszystkie cudne szczurki w internecie obiecując sobie, że w końcu sama takiego zrobię. Czas upływał a ja jakoś nie mogłam się za niego zabrać.

Dzięki uprzejmości Magdaleny otrzymałam wzór po polsku, który nieco ułatwił mi zadanie. 
Jestem jej za to bardzo wdzięczna. DZIĘKUJĘ :) 











 Na koniec jeszcze kilka zdjęć z ogródka. Wygląda na to, że doczekam się jakichś zbiorów, co mnie niezmiernie cieszy ;)







Pozdrawiam gorąco :) 

20 komentarzy:

  1. Szczurek świetny :-)
    Mam i ja dwa w domku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Fantastycznie Ci wyszedl no i piękny kolorek wybrałaś dla niego.
    Ciesze sie ze moglam pomóc. Pozdrawiam serdecznie
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  3. Hello!
    What a beautiful crocket mouse! Like the color! Great work!!
    Your garden looks so beautifully! Have a happy week!
    Dimi..

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny ten szczurek!!! I piękne pomidorki - jeszcze chwila i będą idealne do zjedzenia:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjna jest ta zakładka w formie szczurka :D

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny myszor! świetna zakładka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale uroczy ten szczurek, takiego to chyba nikt się nie boi :)
    Ja też hoduję pomidorki ale na balkonie, oby mi wyrosły tak jak Tobie, byłoby fajnie. To moja pierwsza próba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczurek jest mega a w tej książce wygląda bosko. Świetny prezent dla taty. Trzymam kciuki za zbiory bo zapowiadają się rewelacyjnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. So cute!Great job and pretty flowers and plants.Hugs!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny szczurek. Powiem ci, że ostatnio jest jakaś moda na zakładki do książki, bo moje 8 letnie dziecię też takową zrobiło swemu tacie z okazji jego święta. W Holandii też dziś był Dzień Ojca... Oczywiście nie jest to zakładka szydełkowa, a papierowa, ale za to zalaminowana...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za szczurami, bardzo nie przepadam, ale takiego to ja mógłbym polubić :D Dwa lata temu miałem taką samą petunię w ogrodzie, prezentuje się ona niezwykle efektownie. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tę szarlotkę to chyba nie szczur podjadał. Tak mu dobrze z oczu patrzy, że niemożliwe, żeby robił psikusy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie zakładki. Widziałam kiedyś jeszcze żabę, tak samo śmieszną. Myślę, że prezent ucieszył obdarowanego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Taki szczurek to sam przyjemność:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialna zakładka :-) takich szczurków to mogę w domu mieć mnóstwo :-)
    Po sobotnio-niedzielnej powodzi diabli wzięli ogródek i warzywa... nie wiem czy jeszcze coś nam się uda uratować...
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczurem jestem zachwycona, bardzo podobają mi sie te szydełkowe zakładki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ogródek przepiękny, też się nie mogę co roku doczekać zbiorów :)w tym roku widzę, że będę miała urodzaj winogron i agrestu :). Szczur cudowny, zachwycam się tymi zakładkami już od jakiegoś czasu, bo są cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  18. Haha, a ja się zastanawiałam jak książka mogła ukatrupić szczura hihi :).

    Zdecydowanie wolę te gryzonie w Twojej wersji szydełkowej. Wyszedł Ci super :).

    Życzę owocnych zbiorów :).

    OdpowiedzUsuń
  19. Pomysł z zakładką w postaci szczura jest naprawdę świetny :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja akurat za gryzoniami nie przepadam, ale ta zakładka mnie zachwyca:) Na wesoło, z humorem- z pewnością z tym szczurkiem każdą książkę lepiej się czyta :)

    OdpowiedzUsuń