piątek, 27 maja 2016

191. Mój pierwszy kołowiec :)



  Wiosna, całkiem ciepło się zrobiło, a ja tutaj z grubym swetrzyskiem wyskakuję, no ale co tam, tak wyszło :)

Projekt, który gdzieś tam z tyłu głowy kołatał mi się przez kilka ładnych lat.

Cel, który kiedyś wydawał mi się nieosiągalny, biorąc pod uwagę moje dość niewielkie doświadczenie w robieniu na drutach.


Powstał dzięki kursikowi Doroty, za który bardzo, bardzo dziękuję.

Początkowo nie wiedziałam jak mam się za niego zabrać.

Wielokrotnie dawałam sobie z nim spokój stwierdzając, że nie wiem jak sobie poradzić z tym czy tamtym, ale zawsze po jakimś czasie następowało olśnienie – przecież to proste!


No i w końcu się udało :)







Pozdrawiam cieplutko :)