W listopadzie pokazywałam drzi - tutaj , które przemalowałam na biało, postarzyłam woskami i ozdobiłam bluszczem. W niedługim czasie po tym przerobiłam stolik na kółkach, do kuchni, który kupiłam okazyjnie w sklepie ze starociami.
Stolik był czarny i nie bardzo mi pasował do mojej kuchni, więc go nieco zmieniłam.
Nie wiem jak Wy, ale ja co jakiś czas tak mam , że mam dość haftów i chce mi się zająć ręce zupełnie czymś innym. Tak jest właśnie teraz. Moje dwa hafty leżą odłogiem i czekają na lepsze czasy, a ja złapałam za druty. Jeśli się uda zrobić, to co sobie zaplanowałam to za jakiś czas się pewnie tym pochwalę :)
W nastepnym poście (bo muszę prezent obfocić) pochwalę się cudnym upominkiem jaki dostałam od Jadzi .
Jadziu DZIĘKUJĘ :)
Miłej niedzieli :)
Stolik był czarny i nie bardzo mi pasował do mojej kuchni, więc go nieco zmieniłam.
Nie wiem jak Wy, ale ja co jakiś czas tak mam , że mam dość haftów i chce mi się zająć ręce zupełnie czymś innym. Tak jest właśnie teraz. Moje dwa hafty leżą odłogiem i czekają na lepsze czasy, a ja złapałam za druty. Jeśli się uda zrobić, to co sobie zaplanowałam to za jakiś czas się pewnie tym pochwalę :)
W nastepnym poście (bo muszę prezent obfocić) pochwalę się cudnym upominkiem jaki dostałam od Jadzi .
Jadziu DZIĘKUJĘ :)
Miłej niedzieli :)