Teraz jest już zupełnie inaczej. Standardowo można rzec :) Raz świeci słońce i jest w miarę ciepło, a za chwilę, wieje chłodny wiatr albo dodatkowo pada deszcz. Ale żeby zbytniej monotonii nie było, to dzisiaj jeszcze dwukrotnie padał grad. Za pierwszym razem lodowe kulki były niewielkie i nie uczyniły żadnych szkód, ale za drugim razem już nieco większe i to w połączeniu z porywistym wiatrem. Odbyło się to tak niespodziewane, że paprykę i bakłażan które uprawiam w wiadrach nie zdążyłam nawet pownosić do tunelu, co niestety poskutkowało podziurawieniem liści :( Myślę jednak, że rośliny spokojnie odbiją, bo na szczęście wierzchołki nie są uszkodzone.
Oprócz gradowych zniszczeń, żeby tak pesymistycznie nie było, mam jeszcze do pokazania zaległą, owalną serwetkę. Wzór pochodzi z gazetki Sabrina Robótki 2/2016. Wielkość serwetki 33 x 50cm. Kordonek muza 20 i szydełko 1.25.
Serwetkę robi się etapami, najpierw środek, poźniej dorabia się dwa środkowe ananasy, a następnie obrabia całość.
Pozdrawiam i do następnego razu :)