Dzisiaj zdjęciowa relacja z tego, co robiliśmy przez ostatnie dni.
Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że piękna, słoneczna pogoda i haftowanie nie idzie ze sobą w parze?
Dzisiaj więc trzecia odsłona malinek, czyli tych moich marnych postępów zrobionych od ostatniego wpisu :)
Do następnego razu :)