Ponad dwa tygodnie sierpnia spędziliśmy w Polsce. Był to czas poświęcony głównie rodzinie, ale nie tylko. Udało nam się spędzić kilka dni w Pieninach. Naszą bazą wypadową był Czorsztyn. Pierwszego dnia pobytu w górach padał deszcz, więc wykorzystaliśmy go na zwiedzanie zamku w Niedzicy, ruin zamku w Czorsztynie oraz zapory na Jeziorze Czorsztyńskim. Do Niedzicy dopłynęliśmy gondolą przez Jezioro Czorsztyńskie, co stanowiło dodatkową atrakcję dla dzieciaków.
Drugiego dnia pogoda nam sprzyjała więc pokonaliśmy dość długą trasę z Czorsztyna na Trzy Korony (982 m) a następnie na Sokolicę (747m). Z Sokolicy zeszliśmy szlakiem do Szczawnicy gdzie trzeba było zaliczyć przeprawę flisacką przez Dunajec ku wielkiej uciesze dzieciaków. Tam już były wyczekiwane przez wszystkich zimne napoje i lody :)
Muszę przyznać, że dzieciaki były niesamowite! Dzielnie pokonały szmat drogi w niekiedy dość trudnych, wymagających warunkach. Córka(prawie 6 lat) skorzystała z pomocy taty zaledwie kilka razy, a syn (prawie 9 lat) szedł cały czas na przodzie przewodząc całej naszej grupie :)
Te kilka dni spędzone w górach były dla nas niesamowite. Oderwanie się od różnych spraw , wysiłek fizyczny i niesamowite widoki sprawiły, że wypoczęliśmy, naładowaliśmy bateryjki :)
W następnym poście pokażę jak wyglądał mój ogródek po powrocie do Anglii ;)
Pozdrawiam cieplutko :)