czwartek, 28 maja 2015

166. Pergola , Fée Bleu v 3 i ,,siama''

  Moja wymarzona pergola choć potrzebuje dodatkowego malowania, to już stoi i cieszy moje oczy :)
Jest dokładnie taka jaką chciałam mieć :) Czy pisałam już, że mam fajnego Męża? Nie! No to mam :)

Malowanie jeśli pogoda pozwoli i nic innego nie stanie na przeszkodzie odbędzie się za kilka dni, a wtedy zostanie tylko przełożenie roślin. 
 


 


Jeszcze kilka zdjęć kwiatów z mojego ogródka, które teraz pięknie kwitną. 



 

Znalazłam chwilę na obfocenie moich postępów przy Fée Bleu.
W sumie niewiele już zostało do końca :) 


 



Do niedawna wydawało mi się, że już mniej czasu niż mam, to mieć nie mogę, a jednak byłam w błędzie. Kiedyś pisałam jak to moje najmłodsze dziecię samo zasypia w łóżeczku i nie trzeba jej bujać, nosić albo w wózku telepać. Otóż sprawy przybrały nieco inny obrót. Dziecięciu się nieco pozmieniało i teraz sama w łóżeczku zasypiać nie chce! Podjęłam nawet próby ponownego nauczenia jej tej sztuki, ale płacz był tak długi i donośny, że nie tylko ja wymiękłam, ale też  moje starsze dziecię, które zasnąć nie mogło :(
Teraz kładziemy się razem na małżeńskim łożu. Matka w pełnym rynsztunku, na samym krajuszku, w każdej chwili gotowa zeskoczyć, gdy tylko córcia zaśnie, by na nowo podjąć przerwane obowiązki typu zmywanie sterty garów zalegających w zlewie:) Córcia dla odmiany rozpostarta w poprzek, fikająca koziołki i obsypująca mamę mokrymi buziakami po całej twarzy :) Nie powiem, żeby to miłe nie było, ale czas, który wczesnej miałam dla siebie na kąpiel, przygotowanie kanapek do pracy, drobne porządki, odrobinę haftu czy też złapanie oddechu niestety przepadł.
Tłumaczę sobie, że córcia chce matczynej bliskości, no bo nie wiem w którym momencie i jaki błąd popełniłam. Przy tatusiu jest po staremu i dziecię bez problemów samo w łóżeczku zasypia. Jak widać tylko matka się wyrolować dała!
Oprócz samodzielnego zasypiania przy mamie Julia jest bardzo samodzielna. ,,Siama'' chce wszystko robić. Nawet siama potrafi zjeść obiadek :D