sobota, 4 kwietnia 2015

159. Za Tadeusza oraz życzenia.

  Wczoraj wieczorkiem dotarła do mnie przesyłka od Gosi z Mamelkowa za wygraną zabawę pod tytułem zagadka kryminalna. Zanim zacznę się rozwodzić na jej temat zaznaczę, że przesyłka dotarła do mnie w ekspresowym tempie, bo w zaledwie kilka minut (tak, tak, kilka minut, to nie pomyłka), a dostarczył ją kurier tak solidny, że własne dziecko powierzyć mu byłoby można, gdyby potrzeba taka nastąpiła :) Brzmi jak bajka? 
No cóż, w dzisiejszych czasach, nierzadko się słyszy o przesyłkach widmo, nie docierających do adresata, ale w tym przypadku mowy o czymś takim być nie mogło! Ktoś pewnie zapyta jak ta Kobieta to robi? Skąd takich kurierów wynajduje? 
Ano moi drodzy Męża własnego o przysługę prosi :)))



  W tym miejscu pragnę podziękować Mężowi Gosi za fatygę :) 






Teraz przejdę do mojej nagrody:)



Fakt, że wygrałam zabawę napawa mnie dumą niezmierną :) Istnieje więc ryzyko, że woda sodowa uderzy mi do głowy. Spory esej, zamiast krótkiej listy zakupów dla Męża może być jedynie niewinnym początkiem :)



Dostałam przepiękne rzeczy!
Fartuszek w ptaszorki (mój już dawno ma za sobą czasy swojej świetności), zaparzaczka do herbatki z uroczym żabolkiem, śliczne składane pudełko, które powędruje do pokoiku Julii oraz zestaw cudnych kwiatowych mydełek.



Wszystko jest absolutnie cudne!



DZIĘKUJĘ :) 
 













  Na koniec jeszcze tyko życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych dla wszystkich, którzy tutaj zabłądzą :)



Niech nadzieja zmartwychwstania przynosi Wam radość,
której nic nie zdoła przyćmić.