piątek, 11 lipca 2014

129. Łosoś w cieście francuskim eksperymentalnie :)

Witajcie :)

  Jako, że w naszej rodzinie mięsa w piątki się nie jada często w te dni mamy naleśniki na słodko. Trochę mi się one ostatnimi czasy przejadły i postanowiłam zrobić coś innego. Zachciało mi się łososia ze szpinakiem w cieście francuskim. W zamrażalniku było kilka filetów łososia, ale ani grama szpinaku! Miałam natomiast świeżą, żółtą fasolkę szparagową. Niezbyt podobne jedno do drugiego, ale podobno chcieć to móc :). Fety też akurat w domu nie było, ale był w lodówce serek z chrzanem.
  Do sklepu jakoś nie było mi po drodze, a szybki wypad po kilka rzeczy z dzieciakami niestety nie wchodzi w grę :)

  Zrobiłam więc tak: na cieście francuskim (całe szczęście miałam, bo nie wiem, czym mogłabym je zastąpić :)) położyłam po kilka ugotowanych fasolek, na to filet z łososia, na wierzch trochę soku z cytryny i serka z chrzanem, po czym pozawijałam na przemian porozcinane w paski brzegi ciasta.
Wierzch posmarowałam rozmąconym jajkiem, a dokładnie zrobił to mój mały pomocnik:)
Całość upiekłam na złoty kolor.
  Żeby tak łyso na talerzu nie było i reszta fasolki się nie zmarnowała, na masełku podsmażyłam
fasolkę z bułką tartą.
  Do tego sos zrobiony z jogurtu naturalnego wymieszanego ze śmietaną z dodatkiem soku z cytryny,
odrobiny soli i pieprzu oraz sporej ilości drobno posiekanego koperku.
Jak dla mnie i mojej rodzinki obiad zasługuje na powtórkę :)




Pozdrawiam serdecznie :)