Jest sucho, ale na szczęście mój mały ogródeczek jestem w stanie podlewać wężem każdego wieczora. Większość roślin pięknie rośnie, co cieszy mnie niezmiernie.
Jestem niezwykle wdzięczna, że mam ten niewielki skrawek ziemi, który zapewnia mi tyle radości.
Znalazło się miejsce na niewielki zakątek wypoczynkowy tuż za pergolą, która całkowicie zakryta clematisem rzuca przyjemny cień w upalne dni.
Stolik z pomocą męża zrobiłam z paleniska, które czasy świetności miało już dawno za sobą. Płyta z deski bukowej pomalowana kilkakrotnie lakierem zasłoniła dziurę. Ramę pomalowałam farbą w sprayu na czarny kolor. Stolik, choć nie idealny sprawdza się świetnie :)
Poniżej mój kącik wypoczynkowy:)
I widok z drugiej strony.
Jak już wiele razy zaznaczałam ogródek jest naprawdę niewielki, więc możliwości uprawy roślin mam ogroaniczone. Jak widać poniżej radzę sobie też w taki sposób, że sporo roślin uprawiam w donicach i innych pojemnikach, co widać w oddali na poniższym zdjęciu.
Kilka krzaczków truskawek, a ile radości ;)
Nawet mama dostała co nieco, a może miałam tylko ich popilnować ;)
Jak już jestem przy temacie truskawek to pokażę jak wyglądają maleńkie truskawki wyhodowane z nasionek, które dostałam od kolegi z pracy. Ja sama jeszcze nigdy nie wysiewałam truskawek. Zawsze uprawiałam je z pędów.
W tunelu foliowym pojawiły się pierwsze malenkie pomidorki. Dwa dopiero :)
Niedawno byłam w sklepie ogrodniczym dokupić ziemi i zobaczyłam dwie odmiany petunii, które sprawiły, że oniemiałam z zachwytu i choć cena nie była specjalnie zachęcająca musiałam je nabyć :)
Jedna to Glacier Sky a druga Lightening Sky.
Prawda że ładne? :)
Wiecie, że mam słabość do fotografowania kwiatów.
Poniżej kilka okazów z mojgo ogródka :)
Wspominałam, że wbrew wszelkim standardom lato u nas. Nie mogłam odmówić dzieciakom tej przyjemności :)
Pozdrawiam serdecznie :)