środa, 13 sierpnia 2014

133. ,,Fox, The Red '' i 60 sztuk uciechy :)

  Można by rzec, że z dziką radością zaczęłam kolejny haft 

Nimuë – liska :), i gdyby się tylko dało mogłabym się zaszyć

 gdzieś w kąciku, na jakiś czas, tak, żeby mi nikt nie

 przeszkadzał, nic ode mnie nie chciał, o nic nie pytał, wtedy 

mogłabym sobie haftować, haftować...:))) 
 
 To tak tylko na troszeczkę, bo pewnie szybciutko bym się 

stęskniła za moją Rodzinką :) 

Ale do rzeczy - dzisiaj prezentuję pierwszą odsłonę liska. 
 
 











W międzyczasie zabrakło mi nici, więc Mąż zakupił mi 60 

motków DMC.

 Oczywiście do liska nie potrzebuję ich aż tyle, ale przy zakupie 

większej ilości cena dość ładnie spadała w dół, więc

 skompletowałam sobie nici na kilka kolejnych haftów :) 


 


Pozdrawiam serdecznie :)