Ostatnio przypomniałam sobie, że nie pokazywałam tutaj jeszcze moich nowych magnesików na lodówkę, które dostałam od mojego kochanego chrześniaka.
Konradek pamiętał o mnie podczas swoich wakacji nad morzem. DZIĘKUJĘ !!!
Pamiętała też o mnie moja bratowa :) DZIĘKUJĘ Edytko :)
Niedawno wchodzę do kuchni, a tam dzieci z rozdziawionymi buziulkami słuchają wywodów mojego małżonka:
Kiedyś poznałem dziewczynę. Była bardzo dzika, więc postanowiłem ją oswoić dla dobra ludzkości.
I tak powstała wasza mamusia :)
Pozdrawiam cieplutko :)