W tym miejscu, korzystając z okazji chciałabym podziękować dziewczynom, za to, że się podzieliły swoją pracą. DZIĘKUJĘ.
Dzisiaj mam do pokazania zaledwie jego początek.
Dodatkowo przymierzam się do innego haftu, o którym innym razem, a do którego brakowało mi 10 kolorków muliny, i które mój wspaniałomyślny Małżonek nabył dla mnie, jak tylko się dowiedział o moim drobnym nieszczęściu :)))
Zdarzyło się też, że i moje zapasy lnu znacznie się uszczupliły, no i tu również pomoc ze strony Męża nadeszła niespodziewanie prędko : )
O ile zwykłą mulinę DMC każdy zna i raczej nikogo tutaj nie zadziwię, to len jaki sobie wybrałam jest inny niż wszystkie, jakie miałam do tej pory. Jest to len Zweigart Belfast 32 ct o kolorze vintage dune ;-o i bardzo mi się spodobał :)
Pozdrawiam
serdecznie :)