Na wzór prezentowanej poniżej serwetki natknęłam się jakiś czas temu w internecie. Stwierdziłam, że gotowa praca będzie fajnie wyglądać, więc postanowiłam ją wykonać.
Początki robótki przyniosły wyłącznie rozczarowanie. Brzegi serwetki zaczęły się unosić do góry. Sprawdzałam wzór kilka razy, czy przypadkiem czegoś nie poknociłam, ale nie, wszysko było tak, jak trzeba. Zaczęłam mocno wątpić w to, że wzór faktycznie przedstawiał serwetkę, tym bardziej, że nie widziałam zdjęcia gotowej pracy. Doszłam jednak do wniosku, że co ma być to będzie i że ewentualna miska też się przyda ;) O ile początek robótki w zasadzie wykluczał serwetkę to dalsza jej część z kolei wykluczała misę... Zbaraniałam, ale że prucia nie znoszę, postanowiłam brnąć dalej. Będąc mniej więcej w połowie wzoru, namoczyłam robótkę i środek dość mocno naciągnęłam upinając go szpilkami. Zostawiłam do wyschnięcia. Liczyłam na to, że następnego dnia w końcu uzyskam pożądany kształt. Tak się też stało. Nadzieja wróciła :) Po skończeniu robótkę wyprałam i jeszcze raz porządnie zblokowałam. Gotowa praca ma ok 38 cm. Wykonana została z białych nici Muza o rozmiarze 20 szydełkiem 1.25.
Do następnego razu :)