sobota, 11 czerwca 2011

33.Wakacje :D


Za kilka dni jedziemy całą naszą trzyosobową rodzinką na wakacje do Polski :o)
Cieszę się ogromnie, bo dwa lata minęło od ostatniej naszej wizyty u rodziny. W tym czasie wiele się zmieniło. Urodził się Wojtuś i wczoraj skończył osiem miesięcy, a moi rodzice nie mieli możliwości jeszcze go zobaczyć, jedynie na zdjęciach i filmikach.
Cieszę się, ale i obawiam długich przejazdów autobusowych już w Polsce z małym dzieckiem podczas takich upałów jakie tam obecnie panują.
Podróż z Warszawy do moich rodziców zajmuje ok. 6 -  7 godzin.
No, ale przecież są już w autobusach klimatyzacje …
Muszę również starannie przemyśleć pakowanie, szczególnie rzeczy dla synka, co zajmie mi zapewne sporo czasu :)
W związku z wakacjami, pakowaniem itp. zaprzestaję na jakiś czas blogowania.
Pojawię się po powrocie i nadrobię zaległości ;o)
Dodam jeszcze, że wczoraj uszyłam dwie kolejne pieluszki tym razem rozmiarowo na synka pasujące, ale zdjęcia zaprezentuję dopiero po powrocie :)

Zdjęcie z zachodem słońca zrobiłam pewną wieczorową porą z okna naszego domu. Kojarzy mi się ono z wakacjami i dlatego pasuje do dzisiejszego wpisu :)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze :)

czwartek, 9 czerwca 2011

32. Len w roli głównej :)

Cieszę się, bo mam już len, który mąż kupił mi przez Internet ( ebay ) i mogę planować kolejne hafty :) Są to dwa kawałki o wymiarach 49 x 70 cm każdy ( len 32 ). Kolor jednego to ,,natural light’’ a drugiego ,,antique ivory’’ Posłużą mi one najprawdopodobniej do wyhaftowania kolejnych obrazków Nimuë :). Mam aż trzy na oku, ale muszę najpierw wybrać  jeden który pójdzie na pierwszy ogień :o)
Obrazeczki są trochę większe i będę prezentować postępy w kolejnych odsłonach, czego wcześniej nie robiłam, bo jakoś tak nie bardzo lubię pokazywać czegoś, co jest nieskończone, ale w obecnej sytuacji gdy brak mi czasu na wszystko nie mam chyba wyjścia, bo prędko go nie skończę ;o)

Jeśli kogoś to interesuje to zapłaciłam za jeden £8.75 i £8.25 za drugi plus po £0,80 za przesyłkę.







Pozdrawiam : )

wtorek, 7 czerwca 2011

31. Dwie nie do końca udane pieluszki typu SIO


Uszyłam kolejne dwie pieluszki tym razem typu SIO w których wkład chłonny wewnątrz jest dopinany na rzepy.
Korzystałam z tej samej wielkości wykroju co poprzednio, tyle, że materiały są nieco inne, bo zamiast dwóch warstw polaru użyłam  polar do uszycia wewnętrznej warstwy, a na zewnątrz dałam seledynowy welurek i niestety pieluszki wyszły mniejsze niż poprzednio.
Nie mam pojęcia co zrobiłam źle, bo szyłam dokładnie tak samo…

Obwiniam więc materiały - bo jakoś muszę to sobie wytłumaczyć :)
Jako, że Wojtuś należy do tych większych niemowląt, bo mając prawie osiem miesięcy waży ponad 11 kg :o), to  pieluszki są dla niego za bardzo dopasowane i raczej nie będę mu ich zakładać :(
Pieluszki, być może oddam koleżance ( o ile je zechce ), bo niedawno urodziła synka :)

Pieluszki są ozdobione trzema polarowymi kółkami w kolorze wewnętrznej warstwy pieluszki.

Nie pozostaje mi nic innego, jak myśleć o uszyciu następnych nieco większych :o)
















Pozdrawiam Was czytelników bardzo serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze :)


piątek, 3 czerwca 2011

30. Trzeci hafcik z Nimuë.

Na wstępie dziękuję wszystkim za liczne odwiedziny i miłe komentarze :)
Cieszą mnie one ogromnie, gdyż wiem, że ktoś tutaj zagląda i ten blog to nie był jakimś ,,chorym’’ pomysłem.
Cieszę się również, że  w końcu mam możliwość kontaktu z ludźmi mającymi podobne zainteresowania, czego wcześniej mi bardzo brakowało:)

Teraz z innej beczki ;)

Ostatni kawałeczek płótna, który jeszcze miałam w domu wykorzystałam na wyhaftowanie trzeciego już obrazeczka z  Nimuë.
Obrazeczek mały, więc pracy przy nim nie było zbyt wiele, ale i tak jak dla mnie to nie lada osiągnięcie, gdyż przy małym Wojtusiu cierpię na notoryczny brak czasu:o) 
 Nie żeby jakoś Wojtuś specjalnie był wymagający, ale i tak mało czasu mi zostaje na robótkowe przyjemności.













Pozdrawiam :)

Nie myślcie sobie, że czuję się strasznie przez to pokrzywdzona, bo mimo wszystko  największą radością i osobistą satysfakcją jest dla mnie czas spędzony z synkiem ;)