Decyzja dość spontaniczna, podjeta dzień wcześniej.
Nietaktem byłoby wystąpienie dzieciaków w zwykłych strojach, więc trzeba było na łeb na szyję zakupić jakiś ubiór.
Duża sala gimnastyczna, tłum rodziców z dzieciakami w różnym wieku, głośna muzyka, migające kolorowe światełka, możliwość zakupienia domowych ciast, soczków w kartonikach i jeszcze loteria fantowa, no impreza na całego :)
A tutaj moja mała wróżka :)
Tutaj z wylosowaną przez Wojtusia surykatką :)
Impreza udana, dzieciaki zadowolone, no i przecież o to chodziło :)
Nieco z innej beczki.
Na blogu u Wrednej Zołzy
zobaczyłam pyszne i łatwe do zrobienia babeczki, no i wczoraj wieczorkiem w asyście dzieciaków odbyło się pieczenie :)
Polecam.
Pozdrawiam cieplutko :)