niedziela, 25 listopada 2018

246. Szydełkowe dzwonki i pomoc dla Martynki.

 Zacznę od tego, że potrzebna jest pomoc dla małej Martynki. Jeśli ktoś może pomóc finansowo, niech to zrobi, a jeśli nie, to może chociaż udostępni informacje na swoim blogu. Ja dowiedziałam się o tej akcji na blogu u Asi  ale podaję też link do strony gdzie można poznać więcej szczegółów dotyczących choroby tej małej dzielnej dziewczynki klik 




 Rozpoczęłam produkcję dzwonków świątecznych. Robienie małych szydełkowych projektów idzie mi dość sprawnie, bo robię to na przerwach w pracy, czekając na dzieci pod szkołą czy na basenie. Nie mam natomiast w dalszym ciągu czasu na te większe projekty, więc miechunki leżą odłogiem. Proszę mi również wybaczyć małą aktywność blogową. Przeszłam na system zmianowy w pracy i muszę się odnaleźć w nowych warunkach. 

 Poniżej moje drobne przyjemności. Będzie ich więcej, bo fajnie mi się je robi.Wykorzystuję również resztki zalegających kordonków :)  





Pozdrawiam serdecznie :) 

niedziela, 18 listopada 2018

245. Niewielkie serwetki.

   Dwie niewielkie serwetki powstały jakiś czas temu, ze wzorów przypadkowo znalezionych w internecie. Nie mam w domu wielu powierzchni, na których znajdują się serwetki, ale wykorzystuję je również do innych celów. Stałym elementem wystroju mojej kuchni są gliniane garnki. W jednym cały czas trzymam zakwas na chleb, a  w drugim  ostatnio ukisiłam kimchi. Garnki te same w sobie mogą tworzyć element dekoracyjny, ale przykryte koronką wyglądają jeszcze fajniej :) 










Pozdrawiam cieplutko :) 


środa, 7 listopada 2018

244. Puszka na Lego.

   Mój syn jak  pewnie większość dzieciaków uwielbia klocki Lego. Pierwsze małe projekty zaczął konstruować mając zaledwie 3,5 roku. W wieku 6 lat kupił sobie za własne pieniążki największy z dotychczasowych projektów -  buldożer, na który odkładał kieszonkowe przez blisko dwa lata. Do głowy mu wówczas nie przyszło, żeby wydać swoje oszczędności na coś innego. Budował go przez dwa tygodnie z niewielką pomocą taty. Ta fascynacja klockami Lego trwa do dzisiaj, choć już w nieco mniejszym stopniu. 
Sporo mniejszych projektów jest w rozsypce przechowywana w plastikowym pudle, które na dodatek niedawno pękło. Gdy zobaczyłam u Gosi własnoręcznie wykonaną puszkę na Lego byłam zachwycona i również postanowiłam taką zrobić. Gosia dała mi również namiary na żółtą farbę, za co serdecznie dziękuję. Zanim doszło do realizacji projektu trochę czasu minęło, ale jest i cieszy :)




Pozdrawiam serdecznie :)