Witajcie po dość długiej przerwie.
Zaliczyliśmy rodzinny wyjazd do Polski, a tam dzieciaki mogły doświadczyć prawdziwej zimy. Udało się nawet (za namową syna) pośmigać na łyżwach. Pierwszy raz miałam okazję być na prawdziwym lodowisku i nieźle się wybawiłam :)
Na polu robótkowym monotonia. Powoli powstają kolejne elementy do mojej wielkiej serwety o której pisałam w poprzednim poście.
Udało mi się też przeczytać kilka ciekawych książek, ale o tym następnym razem :)
Pozdrawiam cieplutko :)