Dzisiaj
krótko i na temat - skończyłam haft Nimuë
-The Red Fox.
Haft, który zauroczył mnie w chwili, gdy go
pierwszy raz ujrzałam. Wiedziałam, że nie spocznę, dopóki go nie
zrobię i nie zawiśnie na mojej ścianie obok innych Nimuë,
do których jak wiecie mam ogromną słabość :)
Kolor
lnu nieco odbiega od sugerowanego, ale efekt jest jak dla mnie
bardziej niż zadowalający :)
Pozdrawiam serdecznie:)