Storczyk
(mój pierwszy), którego dostałam kilka lat temu, do niedawna kwitł
nieprzerwanie. Co prawda od jakiegoś czasu brakowało mu już
dawnego blasku, ale ciągle kwitł i straszył swoim jednym, zresztą bardzo
marnym pędem kwiatowym :)
Uschniętą końcówkę tegoż
właśnie pędu obcięłam powyżej rozgałęzienia,
oszczędzając w ten sposób kilka kwitnących kwiatuszków, a
mój storczyk jakby na to czekał, bo wypuścił mi nie jedną,
ale trzy sadzonki liściowe!
Dwie z nich udało mi się ukorzenić, a
jedna jeszcze jest za mała i czeka na swój czas:)
Kolejny z moich
storczyków właśnie przeżywa okres swojej
świetności i już od
dłuższego czasu mogę się cieszyć pięknem
Moje pomidory w tym
roku strasznie się zbuntowały i
dopiero dzisiaj zerwałam (a
dokładnie zrobił to mój mały
pomocnik) pierwsze dwa dojrzałe!
Pocieszające jest to, że
będzie ich dość sporo (jak na moje
możliwości uprawowe), bo
na niektórych krzaczkach od zielonych aż
się gałązki uginają :)
partia pietruszki
została zebrana, pokrojona i zamrożona na