sobota, 1 października 2016

200. Kamieniście ;)


 Dzisiaj znów o kamieniach będzie mowa.
Pewnie pomyślicie sobie, że po ostatnich wydarzeniach (wybita szyba w drzwiach od patio) powinnam mieć dość kamieni na następne 50 lat. Nic bardziej mylnego. Te same kamienie, które niedawno były przyczyną mego nieszczęścia teraz ratują moje zdrowie psychiczne.
Po tym jak stare kamienie powciskały się w glebę lub też zniknęły w dość tajemniczych okolicznościach ;) najmniejszy deszcz sprawiał, że przez dość długi czas mieliśmy błotnistą kałużę zaraz przy drzwiach wyjściowych na ogródek.
 Dzieci moje bardzo lubią hasać po ogródku, więc często chcący bąź mniej chcący taplały się w błocie ile wlezie. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że dzieci mając za nic zszargane matczyne nerwy co chwilę wbiegały w swoich obłoconych bucikach do patio, bądź dalej ,,na salony'' !
W domu Peppy błoto czyściło się prawie samo a u mnie jakoś tak nie bardzo chciało…
Inna sprawa, to taka, że widok wcale przyjemny dla oka nie był.
 Najpierw zajelismy się odwodnieniem terenu, i tu z pomocą przyszła beczka na wodę zamontowana na rynnie, która jak się w końcu okazało żadnego ujścia do studzienki nie miała :-o
Potem poszło jak z płatka: powiękrzenie trawnika, 850 kg kamieni i problem został rozwiązany :) 








Miłego dnia :) 

23 komentarze:

  1. Takie duże kamienie mam dookoła domu. Uwielbiam je. Żadnych płytek, kostek itp.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo trudu, czasu i pieniędzy włożone, ale efekt piękny!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz jest pięknie :) trud i koszty poniesione wynagrodzone efektem końcowym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogrom pracy,ale teraz alejki pięknie wyglądają, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekt bardzo przyjemny dla oka. Moje harpagany pewnie by te kamienie namiętnie wynosiły :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie teraz masz w ogrodzie:)))a dzieci ubłocone to dzieci szczęśliwe:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie to wygląda. Piękny ogród masz:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie kosztowało to masę pracy ale wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała przemiana, wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super pomysł ale wymagał trochę nakładu pracy:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak pięknie! Super zmiana! Po prostu wow :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacja, zmiana i jak cieszy, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna zmiana pięknie wygląda.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekt końcowy jest wart pracy jaka została wykonana aby go uzyskać. Teraz tylko cieszyć się i spacerować po alejce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałabym już być na takim etapie. Ale niestety póki co walczę z warzywnikiem, żywopłotem i budową garażu, więc takie wykańczanie jeszcze daleko przede mną :) Ale pięknie wyszło u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Mogłabym napisać to samo co mniej słów :)))
    Pięknie u Ciebie!pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam Twój styl pisania :)

    super wyglada i podziwiam ogrom roboty !

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ teraz jest pięknie ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie wyszło i wreszcie nie będzie błota. U mnie chwilowo króluje piach, bo sąsiad z prawej i sąsiad z lewej robią remonty domów i ogrodów. Dziecko to "pikuś", najwięcej piachu na łapkach przynoszą do domu pieski....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Pracy dużo,ale efekt wspaniały.Bardzo podobają mi się takie rozwiązania.No niestety, narazie w moim ogrodzie się na to nie zanosi.A moim chłopcom chyba czas pokazać ,że błoto nie czyści się samo jak w domu Peppy:):):)Rączki w końcu mają:)

    Podobnie jak Beata uwielbiam twój styl pisania.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń