czwartek, 3 września 2015

173. Interes życia ;)


  Na początku chcę Wam podziękować za tyle miłych komentarzy pod moim ostatnim postem.
Świadomość, że moje hafty podobają się aż tylu osobom dodatkowo mnie mobilizuje do dalszej pracy, a Wasze komentarze sprawiają, że blogowanie ma sens...



  Dzisiaj będzie jednak nieco inaczej ;) 

  Parę ładnych lat temu kupiłam sobie upragniony rower. Nie, żeby był mi wówczas jakoś szczególnie potrzebny, czy też niezbędny, ale zwyczajnie na niego zachorowałam i musiałam go nabyć :)

  Trzeba Wam wiedzieć, że od czasu Pierwszej Komunii Świętej nie maiłam własnego roweru, a i tym, który wtedy dostałam nie cieszyłam się zbyt długo, bo jeszcze tego samego dnia robiąc interes życia
przehandlowałam go starszemu bratu za uwaga... – jedną sztukę królika białego, któremu nadałam imię Kasia :)
Oczywiście rower pozostawał w domu więc mogłam z niego korzystać, ale już nie tak swobodnie i bez ograniczeń jak wtedy gdy był jeszcze moją własnością.
 No ale wracając do wątku głównego zakupiony rower użyty zaledwie kilka razy stał i gromadził kurz przez dobre trzy lata.



 Jako, że syn mój już doroślejszym się staje, to dostał nowy rowerek, nieco większy i bez dodatkowych kółek, no i czasami w weekendy pobiera lekcje nauki jazdy pod czujnym okiem tatusia i chociaż jeździć samodzielnie jeszcze nie umie, to postępy już widać.
 Ja w czasie trwania tych lekcji staram się jakoś młodszą latorośl utrzymać z dala od kół roweru, a trzeba Wam wiedzieć, że jest to zadanie niełatwe i bardzo niewdzięczne, bo dziecię cały czas rwie się do biegu (za rowerem, tatusiem, Wojtusiem) niczym koń wyścigowy.
Wpadłam więc na pomysł i usidliłam nieco Juleczkę :)
 Wyprowadziłam na światło dzienne wspomniany, mój już mocno zakurzony rower z zamontowanym siodełkiem dziecięcym jeszcze za czasów gdy Wojtuś miał ze dwa latka.
Córcia przejażdżką była zachwycona. Co chwilę słychać było radosne i zarazem dopingujące okrzyki ,, jedź mama! Jedź!!!'' 








Do następnego razu :)

48 komentarzy:

  1. Dzieci szczęśliwe, a Ty masz z głowy wymyślanie zabaw. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że pogoda akurat wtedy, gdy wszyscy jesteśmy w domu i moglibyśmy pojeździć zwykle jest do kitu :(

      Usuń
    2. Renatko! Dostałam przesyłkę.Nie mogłam podziękować na maila. bo nie mogę go znaleźć. Jesteś cudna. Sprawiłaś mi ogromną niespodziankę. Teraz zastanawiam się czy hafcik w ramkę, czy na podusię. Jak wykonam to się pochwalę, ale dopiero za tydzień. Dziękuję z całego serca. Magnesiki sliczne i w ogóle wszystko cudne.

      Usuń
    3. Cieszę się, że niespodzianka się udała :)
      Już dawno chciałam Ci się jakoś zrewanżować za te cudne hafty, które od Ciebie dostałam, ale wszystko mi się w czasie przeciągało.
      Fajnie, że upominek Ci się spodobał i ciekawa jestem jak wykorzystasz haft.
      P.s.Jeśli chodzi o maila, to na moim blogowym profilu jest opcja: Skontaktuj się ze mną – Wiadomość e-mail, choć przyznam, że niezbyt często sprawdzam maile, bo zwyczajnie mi czasu brakuje.

      Ściskam mocno :)

      Usuń
  2. Świetnie spędzacie czas razem z dzieciaczkami:) I one i Wy szczęśliwi :)) A rower super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wszyscy zadowoleni:)))Pozdrawiam serdecznie wspaniałych rowerzystów:)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne siodełko dla córci.Taka wspólna wycieczka to fantastyczne przeżycie dla wszystkich. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siodełko faktycznie jest wygodne i dla dziecka i dla rodzica :)

      Usuń
  5. Jazda na rowerze to jest to!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic dziwnego, że na niego zachorowałaś - jest boski!!!!
    Super spędzacie rodzinnie czas:)) brawo dla Wojtusia:)
    A interes z królikiem - fiu, fiu;)))
    Ps. Tworzysz takie cudne hafty, że nie sposób się nie zachwycać:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gosiu :)
      Niestety niezbyt często jest nam dane w taki sposób spędzać czas, ale czasem się udaje :)
      Królik był wyjątkowy (przynajmniej wtedy tak mi się wydawało :))))
      Ps. Dziękuję...

      Usuń
  7. Rower jest super! Wszystkie dzieciaki uwielbiają jazdę na rowerze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ten Twój interes życia dobrze, że wszystko zostało w rodzinie. Fajnie, że odkurzyłaś rower,dzieciaczki zadowolone bo mama jedzie z nimi na wycieczkę a i Tobie to na zdrowie wyjdzie. Udanych wypadów i dobrej zabawy Ci życzę:)pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Moniko :) Raczej nie zamierzam robić podobnych interesów w przyszłości :)

      Usuń
  9. Bardzo ładny i świetnie wyposażony ten Twój rower, doczekał się zasłużonego zainteresowania. Moi sąsiedzi, zasłużeni kolarze, trenują swoje dzieci na rowerach od drugiego roku życia, często to widzę i słyszę radosne piski, mam więc wyobrażenie, jak Twoje dzieciaki były szczęśliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie z roweru jestem zadowolona, szkoda jedynie, że tak rzadko mogę z niego korzystać.

      Usuń
  10. super i o to wlasnie chodzi a rece przynajmniej z dala od kol :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakos nie przepadam za rowerem ale moje wnuki wprost szaleją za wycieczkami rowerowymi.Zamiana roweru na króliczka to był interes życia.Życze duzo udanych wypraw rowerowych i miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już się nie mogę doczekać, kiedy Wojtuś będzie jeździł pewnie i samodzielnie, to wtedy będziemy sobie robić takie wycieczki :)

      Usuń
  12. Superowa sprawa - widzę że nadchodzi czas rowerowych wycieczek - pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
  13. Rower super, a jazdę rowerem uwielbiam i zachęcam pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że już w przyszłym roku będziemy całą rodzinką śmigać na rowerach :)

      Usuń
  14. Rower świetna sprawa. Nie ma to jak rodzinne wycieczki rowerowe. Córeczka ma przesłodką minkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jula była nieco zawiedziona, że się zatrzymałam :)

      Usuń
  15. Niby zwykły rower, a daje tyle radości :)

    OdpowiedzUsuń
  16. W doborowym towarzystwie każda wyprawa na rowery jest udana ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Teraz to jeszcze nauka, ale będą i rodzinne wycieczki :)

      Usuń
  17. Wyprawy rowerowe są świetne dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały rower, i też myślę o zakupie takiego siodełka :)
    A interes rower za królik :) Hmmmm, fantastyczny :)
    Pozdrawiam kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siodełko jest faktycznie godne polecenia. Ja kupiłam jeszcze dla Wojtusia, a teraz Julia w nim jeździ.
      Nic tylko interesy ze mną robić :)))

      Usuń
  19. O jaaa, ale bryka! Extra :) No i najważniejsze, że całą paką :) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  20. My uwielbiamy jeździć na rowerach i dzieciaki z nami od małego, Twój rower jest super, bardzo mi się podoba! a dzieciaki mega zadowolone, to najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Myślę, że jak tylko Wojtuś nauczy się porządnie jeździć, to częściej będziemy sobie serwować takie wycieczki.

      Usuń
  21. Witaj
    Świetny rower, ja i moje dzieciaki uwielbiamy wycieczki rowerowe, w praktycznie każdy pogodny weekend planujemy jakiś rowerowy wypad.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Fajnie, że do mnie trafiłaś i zostawiłaś po sobie ślad w postaci komentarza :)
      Ja również planuję zorganizować takie krótkie wycieczki rowerowe, ale muszę poczekać, aż mój synek nauczy się dobrze jeździć. Wtedy córkę do siodełka i wszyscy schodzić z drogi :)))

      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  22. Renatko właśnie otrzymałam upominki od Ciebie , jestem zaskoczona- bardzo miło oczywiście i zastanawiam się czym sobie na te cuda zasłużyłam? Dziękuję Ci kochana z całego serducha , ściskam mocno Dusia

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana nie mogę znaleźć maila do Ciebie , więc napisz do mnie
    danuta.angulska@gmail.com , czekam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już napisałam :)

      A tak swoją drogą to owszem zasłużyłaś :)))

      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  24. Ja podziwiam :3 osobiście bym się bała z małą podróżować, mając ją z tyłu, z wieloma dziećmi, jako niania miałam przyjemność prowadzić taki rower i powiem że nie zbyt to stabilne, w szczególności jak się mały bąk rusza.

    OdpowiedzUsuń