Ostatnio zauważyłam, że jak na ironię gdy mam mnóstwo rzeczy
do zrobienia i czasu jak na lekarstwo wymyślam sobie dodatkowe
zajęcia.
A to jakieś czasochłonne danie na obiad sobie wymyślę, albo
porządkowanie czegoś, co absolutnie już nie może zaczekać ani chwil dłużej, a to jeszcze basen z dzieciakami obskoczę...
Faktem jednak jest, że jeśli uda mi się wcisnąć w swój
napięty grafik jakieś dodatkowe zajęcie i je wykonać nie psiocząc
przy tym na wszystko, na czym świat stoi, to jestem później bardzo zadowolona :)
Niedawno przecząc zdrowemu rozsądkowi mając mnóstwo różnych
spraw do załatwienia i rzeczy do zrobienia zabrałam się za
wekowanie reszty buraków, które urosły w moim ogródku i nie
zostały jeszcze pożarte. W sumie po ugotowaniu i obraniu było ich
3 kg i zawekowałam je z papryką i cebulą.
Z rozpędu powstało jeszcze leczo z cukinii. W sumie 13 słoików. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla niektórych to żaden wyczyn, ale
są to moje pierwsze samodzielne zmagania z tego typu przetworami, więc jestem
dumna jak paw :)
Dodatkowo pierwsze próby robienia wędlin przy pomocy szynkowara
przyniosły więcej niż zadowalające efekty :) Pierwsza wędlina
została zrobiona z wytrybowanych udek z kurczaka z dodatkiem soli
himalajskiej, majeranku, pieprzu i czosnku
Mielonka natomiast jest zrobiona z piersi z kurczaka zmielonych
na grubym sicie wraz z karkówką i tymi samymi dodatkami co wędlina
z udek.
Żadnych soli peklujących lub innych zbędnych wypełniaczy.
Polecam.
Pozdrawiam :)
co swoje to swoje :) A swoją drogą to świetne te słoiczki!:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Zdrowsze i wiadomo co jest w środku :)
UsuńZaopatrzyłaś się w słoiki o ślicznym kształcie, zawartość na pewno smaczna.
OdpowiedzUsuńSzynkowar też mam zamiar kupić, tylko u mnie wiąże się to z zakupem garnka, bo takiego wysokiego nie posiadam.
Te słoiki to po ogórkach. Szkoda mi było ich wyrzucać i się przydały :)
UsuńWysoki garnek faktycznie potrzebny do szynkowara.
Przetwory wyglądają imponująco! A co do szynkowara to jesteś kolejną osobą zachwalającą, trzeba by pomyśleć o zakupie.:)
OdpowiedzUsuńJa jestem na etapie kupna drugiego, bo pierwszy zakupiłam aluminiowy i nie do końca jestem z niego zadowolona. Teraz zainwestowałam w taki ze stali nierdzewnej. Polecam, bo to super urządzenie do robienia własnych zdrowych wędlin.
UsuńChylę czoła przed przetworami i wędlinami!!! Ja jestem pod wrażeniem!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dzięki Gosiu :)
UsuńSłoiczki o super kształtach- prawdziwa z Ciebie Gospodyni, a szyneczki apetycznie wyglądają[ plasterek trzeba było wrzucić , ] ha, ha, pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za to ,że pomyślałaś o mnie , liczy się gest Dusia
OdpowiedzUsuńMusiałabym tam jakąś przenośną lodówkę tam wsadzić :D
UsuńNie ma za co Danusiu. Cała przyjemność po mojej stronie :)
Możesz być dumna jak paw, takie zaprawy cieszą a zimą ceni się je podwójnie. Buraki będę zaprawiać , zrobiłam paprykę,grzyby, których jest duży wysyp.Także kulinarnie i u mnie się dzieje, buziaki
OdpowiedzUsuńKiedyś nie sądziłam, że takie rzeczy będą mnie cieszyć, ale byłam w błędzie :) Ja niestety o grzybach mogę sobie w Anglii pomarzyć, a kiedyś zbierałam ich ogromne ilości...
UsuńPozdrawiam :)
Lubię wymyslać i realizować nowe projekty, ale nigdy nie tracę czasu na gotowanie i przygotowywanie jakichkolwiek potraw. Wole się żywić samymi chińskimi zupkami, ale mieć więcej czasu na robótki!
OdpowiedzUsuńZupki chińskie zdarzało mi się jeść na studiach, gdy mieszkałam w akademiku i nie wyobrażam sobie, że miałabym nimi faszerować swoje dzieci! Zbyt cenię sobie domowe i zdrowe jedzenie, żeby z niego zrezygnować, a czas spędzony w kuchni daje mi tyle samo radości i satysfakcji co robótki ( no może z wyjątkiem zmywania:) )
UsuńPrzyklaskuję własnym wędlinkom z szynkowara :) Są pyszne i zdrowe, bez ogromu paskud , jakimi nafaszerowane są kupne :) Ja również robię i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPrzetwory świetne, na pewno pyszne i pięknie wyglądają w tych pękatych słoiczkach :)
Dziękuję :) Ja stosunkowo niedawno nabyłam szynkowar, ale jestem nim oczarowana.
UsuńWiem co jem i co serwuję swoim bliskim. Wiem, że płacę za mięso w miarę czystej postaci, a nie za nafaszerowaną szynkę.
Pozdrawiam :)
wow ale super. ja tez cosik porobilam i tez sie sobie dziwie kiedy :)
OdpowiedzUsuńpodawaj przepisy na wedliny bo mnie kusi porobic :)
Dokładnych przepisów nie mam, bo robiłam ,,na oko''. Pierwsza, to udka wytrybowałam, ze skórkami pokroiłam w kawałki, doprawiłam solą, czosnkiem, majerankiem i pieprzem i do szynkowara :)
UsuńMielonkę to piersi z kurczaka i karkówkę zmieliłam na grubym sicie i doprawiłam identycznie jak poprzednią.
Polecam :)
Aż zapachniało domową wędliną :)) Gratuluję udanego początku w wykonywaniu przetworów, wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :)
UsuńAle to wszystko wygląda przepysznie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniała gospodyni z Ciebie! Czego o sobie to ja na pewno powiedzieć nie mogę... Słoiczki z ich zawartością budzą mój podziw :)
OdpowiedzUsuńStaram się Aniu, ale zapewniam, że do tej wspaniałej jeszcze mi sporo brakuje :)
UsuńImponujące te Twoje przetwory :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMniam :)
OdpowiedzUsuńPiękne przetwory. Wędliny wyglądają apetycznie i do tego samo zdrowie bez chemii.
OdpowiedzUsuńO to w tym wszystkim chodzi, żeby zdrowsze było od tych kupionych :)
Usuńszynkowar to super wynalazek
OdpowiedzUsuńPopieram :)
UsuńŚwietnie sobie poradziłaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńReniu ależ to wszystko przepysznie wygląda :) Już sobie wyobrażam jak musi smakować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam :)
Dziękuję Madziu :)
UsuńPodziwiam i nie mów mi, że 13 słoików to nie wyczyn! A wędliny to mi już przez monitor pachną....
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) też tak chcę! Jejku jak to apetycznie wygląda, obudziłaś we mnie potwora głodomora!
OdpowiedzUsuń