niedziela, 15 marca 2020
265. Book day.
W piątek 6 marca w szkole, do której uczęszczają moje dzieci odbył się dzień ksiązki. Uczniowie mieli się przebrać za jakąś postać z ulubionej książki. Jak co roku za najlepszy strój w klasie przyznawana była nagroda, oczywiście w postaci książeczki.
Postanowiłam tym razem stanąć na wysokości zadania i samodzielnie przygotować dzieciom stroje. Po trochu też dlatego, że dość mam tych wszystkich sklepowych standardówek.
Julcia została papugą Polly z książki ,,The Story of Doctor Dolittle'' a Wojtek był Piotrem z ,,Opowieści z Narni''.
Pomysł na skrzydła papugi znalazłam w internecie. Nie przypuszczałam , że aż tyle czasu mi to zajmie! Wpakowałam się z tym strojem jak śliwka w kompot.
Wycinanie pojedynczych ,,piórek'', przyszywanie ich i jeszcze na koniec podklejanie klejem na gorąco sprawiało, że momentami żałowałam, że się za to zabrałam.
Najpierw uszyłam tunkię z polaru, który kupiłam na Ebayu.
Zrobiłam sobie szablon biorąc miarę z kupionej tunki córki na połowę przodu i tyłu oraz rękaw. Dodałam po ok.0,5cm z każdej strony i tak skroiłam materiał . Wszystko pozszywałam i doszyłam gotowe już skrzydła. Do tego zrobiłam maskę z kartonu i kolorowych piórek.
Wysiłek się opłacił, bo córcia zajęła pierwsze miejsce w klasie i mogła wybrac sobie jedną z dwóch przygotowanych książeczek. Żeby było ciekawiej wybrała taką, którą już w domu miała :)
Ze strojem syna nie było aż tyle roboty. Kolczugę szyłam ręcznie bo materiał zbudowany z maleńkich kółeczek (również kupiony na Ebayu) był dla maszyny ciężkostarwny ;) Tarczę zrobił mąż, bo to przecież męska sprawa! Tarcza powstała z czterech warstw tektury, dwóch skórzanych pasków - do trzymania tarczy, kleju do drewna, srebrnej farby w sprayu i lwa wyciętego z czerwonego papieru znalezionego w internecie i wydrukowanego. Do tego miecz kupiony kiedyś na wakacjach w Polsce i mamy pasek do spodni :)
Z korony czy też hełmu rycerskiego zrezygnowalismy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratuluję Renko. Strój papugi jest rewelacyjny i mógł zając wyłącznie I nagrodę. Synka też pięknie ubrałaś. Przy okazji przypomniałaś mi dawne czasy, kiedy ciągle szyłam stroje dla córki i syna, (w sklepach wtedy nie było). Przy strojach męskich pomagał mi mąż, zawsze jakieś gadżety do ubranka tworzył. Jeszcze po wielu latach siostrzenica i dzieci przyjaciół z tych strojów korzystały. Jak masz miejsce, to zachowaj te skarby na pamiątkę, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuch fun! Great job. Hugs!
OdpowiedzUsuńGratuluję samozaparcia i cierpliwości! Papuga rewelacyjna :-) Te pióra... Piotr też robi wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Strój papugi mnie zachwycił, coś genialnego, brawo! Pozdrawiam niedzielnie! :)
OdpowiedzUsuńDużo, dużo pracy ale efekty wspaniałe!!! Obydwa stroje szyte, więc można na pamiątkę zostawić:) Cudna i papuga i rycerz!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Brawo, stroje były piękne i oryginalne, dzieci na pewno były szczęśliwe
OdpowiedzUsuńStroje są rewelacyjne:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla Ciebie za uszycie takich stroi.Napracowałaś
OdpowiedzUsuńsię ale efekt nieziemski. Chyba nikt takiego nie miał:)
Piękne i efektowne prace ! Wielkie brawa Pozdrawiam !!
OdpowiedzUsuńStroje wyglądają wspaniale:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńRany, jaka rewelacyjna papuga! Masz talent.:) Nagoda ze wszech miar zasłużona.
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się, ale efekt wart każdego trudu! Cudny strój dla córci! Rycerz też super wyszedł!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O rety, ale się napracowałaś! Prześlicznie Ci wyszła ta papuga, no rewelacja, na patrzeć się nie mogę na tą precyzję, tak równiusio, każde pióreczko. Dzieci mają ogromne szczęście, mieć taką mamusię.
OdpowiedzUsuńStroje Twoich dzieci są fantastyczne. Bardzo podoba mi się papuga, na pewno kosztowało Cię to dużo pracy. Nie ma to, jak mieć zdolną mamę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
piekne te stroje, zdolniachca!
OdpowiedzUsuńAż mi brakuje słów uznania. Napiszę tylko, że szczęśliwe te Twoje dzieci, że mają takich kreatywnych rodziców. Wróżę im ciekawą i świetlaną przyszłość.
OdpowiedzUsuń