Tak zupełnie bezinteresownie, ze szczerego serca...
No i przysłała, ale nie tylko książki, ale też cudny porcelanowy magnesik na lodówkę, które zbieram od jakiegoś czasu i podstawkę pod łyżkę, a wszystko to prawdziwe polskie, z Bolesławca!
Były też słodycze dla moich szkrabów, ale te do sesji nie dotrwały :)
Jadziu DZIĘKUJĘ!
Ma ktoś ochotę na zwykłe bułeczki?
70 dag maki
5 dag drożdży
3 łyżki oleju
1 łyżeczka soli
3 łyżeczki cukru
woda - tyle, aby zarobić dość gęste ciasto
Z drożdży, cukru, 3 łyżek mąki i odrobiny wody zrbić rozczyn. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia.
Następnie dodać resztę składników i wyrobić dość gęste ciasto. Pozostawić do wyrośnięcia.
Formować bułeczki najlepiej rękami natłuszczonymi olejem i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Wierzch posmarować roztrzepanym jajkiem i można posypać makiem lub słonecznikiem.
Poczekać kilkanaście minut, aby bułeczki jeszcze podrosły. Piec ok 15 minut w temp. 200°C
* Wskazany jest również pomocnik przy wyrabianiu ciasta, bo w przeciwnym razie cały proces może się znacznie wydłużyć ;)
Miłej niedzieli :)
Prezenty super! Bolesławiec niesamowity. Bułeczki obłędne, ale nic dziwnego skoro masz takiego pomocnika:))
OdpowiedzUsuńBuziaki
O tak Bolesławiec jest niesamowity. Nie przypuszczałam, że stanę się posiadaczką tej właśnie porcelany!
UsuńBuziole : )
Wspaniała niespodzianka, cudne prezenty :))
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają przepysznie, ależ bym taką zjadła, z masełkiem i gorącym kakao :))
Ściskam serdecznie, pięknej niedzieli <3
Najlepsze jeszcze lekko ciepłe :) Również ściskam serdecznie :)
UsuńPomocnik świetny, nie dziwię się,że bułeczki tak cudnie wyrosły !
OdpowiedzUsuń:) Ciasto było wyjątkowo dobrze wyrobione :)))
UsuńUwielbiam dodmowe wypieki ! Zawsze proszę Szymcia aby mi coś upikcił <3 Prezenciki dostałaś śliczne Kochana, gratuluję serdecznie, a szcególnie tego magnesika zazdraszczam bo ja magnesy również zbieram hihihi :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńJa podostawałam trochę magnesików i tak to się zaczęło :)Ten z Bolesławca jest naprawdę wyjątkowy.
UsuńBuziaki :)
Piękne prezenty a bułeczki wygladają bosko.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper gest
OdpowiedzUsuńI to bardzo :)
UsuńKusicielko! Wspaniałe te bułeczki.:) A prezenty pierwsza klasa.:)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję :)
UsuńBułeczki wiadomo - pysznie wyglądają, ale ostatnie zdjęcie jest G E N I A L N E!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam walentynkowo, wyznając czule ogromną sympatię dla właścicielki tego bloga :)
Nie emogłam się powstrzymąc od dodania tego zdjęcia :)
UsuńAniu Ty również jesteś w kręgu osób które są mi ,,blogowo'' bliskie :)
Łapcie ugniatające ciasto są do zjedzenia Renko! :)
OdpowiedzUsuńMiły gest ze strony koleżanki, tym bardziej pochwalam bo ceramikę z Bolesławca kocham i od lat kompletuję :)
Te małe łapki prawie zawsze mi pomagają w tego typu pracach :)
UsuńWielokrotnie podziwiałam ceramikę z Bolesławca, ale dopiero teraz jestem jej posiadaczką :)
Jak takie małe rączki ciasto robiły, to mi wstyd,że takiej pracy się nie podejmuję. Za to śląskie lub kopytka codziennie robię, bo Juluś za "kuśkami" przepada.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Iwonko, że te małe łapki nieźle potrafią zamieszać :)))
UsuńRenatko,cieszę się,że mogłam zrobić Tobie trochę przyjemności:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadziu sprawiłaś mi WIELKĄ niespodziankę! Jeszcze raz DZIĘKUJĘ.
UsuńWidzę, że Anstahe zaraziła nas wszystkich tymi magnesikami na lodówkę :)
OdpowiedzUsuńA bułeczki wyglądają smacznie...
No a co do książek to poproszę o opinię czy warte poczytania :)
Pozdrawiamy
U mnie z tymi magnesami to zaczęło się, bo dostałam ich trochę od znajomych i w końcu zaczęłoam je zbierać, choć trochę się opierałam :)))
UsuńZerknij sobie na iopinię książek u Jadzi. Myślę, że Cię zachęci do ich przeczytania :)
Pozdrawiam : )
Miła niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńPrzepis na bułeczki już spisałam. Może jutro uda mi się upiec.
Cudowne jest to zdjęcie rączek pomocnika.
Pozdrawiam M
Cieszę się i mam nadzieję, że przepis Ci się spodoba :)
UsuńTo miłe dostawać takie prezenty:) bułeczki wyglądają smakowicie, lubię piec sama pieczywo więc z przyjemnością spróbuję ten przepis, tylko gdzie takie małe urocze rączko znaleźć? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBułeczki są mega proste. Najważniejsze, aby ciasto było na tyle gęste, aby się nie rozjechało (moje pierwsze były niczym naleśniki :))
UsuńTe rączki z daleka biegną pomagać, jak tylko jakieś ciasto trzeba wymieszać :)))
Wspaniałe prezenty!!! Bułeczki wyglądają bardzo apetycznie i smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńUpominki z serca cieszą, a pomocnik zawsze wskazany, milej się pracuje- smakowicie wyglądają te bułeczki pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ucieszyły te upominki od Jadzi. Z taką pomocą to różnie bywa :) zwłaszcza, gdy się człowiek śpieszy :)))
UsuńWiem coś o tym, ale zadowolenie dzieciaków jest warte naszego poświęcenia ściskam Dusia
Usuń:) Pewnie, że tak Dusiu :) Zgadzam się w 100% z Tobą.
UsuńPiękne prezenty :) A z przepisu na bułeczki napewno skorzystam bo wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJestem tutaj ponownie, ponieważ upiekłam bułeczki . Smakowo są rewelacyjne. Muszę tylko poprawić gęstość ciasta, bo zrobiłam chyba zbyt miękkie.
OdpowiedzUsuńWiem, pisałaś, że musi być gęste, ale to kwestia próby.
Jeszcze raz dziękuję za przepis. Pozdrawiam M
Super :) Moje za pierwszym razem rozjechały się po blaszce i się zniechęciłam na długi czas. Potem zobaczyłam na jakimś filmiku jak ma wyglądać takie ciasto na gęstość, no i wtedy wróciłam do tego przepisu.
UsuńCieszę się, że Ci smakowały :)
aż ślinka cieknie na widok takich pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
UsuńBułeczki wyglądają bardzo apetycznie, a tacy mali pomocnicy są niezastąpieni w kuchennych przygodach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Julia jest zawsze chętna do pomocy :) Dziękuję :)
UsuńCzytałam te książki ,są super :)
OdpowiedzUsuńA prezent od Jadzi zachwyca , szczególnie magnesik jest fajny :):)