Kilka miesięcy temu kupiłam synowi
dwie pary spodni o odpowiednim co do wieku, a nawet większym
rozmiarze. Po powrocie do domu odcięłam metki i schowałam spodnie
do szafy, zadowolona, że ten zakup mam już z głowy. Jakież więc
było moje zdziwienie i złość zarazem, gdy kilka dni później
okazało się , że nogawki są za krótkie! Nie było innej rady
trzeba było kupić kolejne spodnie, a z tych krótkich,
jak mi już złość minęła postanowiłam zrobić takie dłuższe
spodenki, sięgające poza kolanka.
Od razu zaznaczam, że pomysł nie jest
mojego autorstwa, lecz znaleziony gdzieś w otchłani internetu kilka
lat temu.
Pokażę jak podwinąć/skrócić spodnie dżinsowe, bo
sposób jak dla mnie jest rewelacyjny i może się komuś przydać.
Nadaje się do spodni o raczej prostym
kroju.
Jakość zdjęć niestety pozostawia wiele do
życzenia. Robione były późną nocą, ponieważ w ciągu dnia taka
praca nie wchodzi w grę, ze względu na moich małych pomocników
:)))
Spodnie podwijamy i przypinamy
szpilkami na odpowiednią długość, pamiętając o tym, że ich
długość po skończeniu będzie wyżej, tu gdzie obecnie jest
oryginalny koniec nogawki przedłużony o jej szerokość (od szpilek w górę).
Następnie szyjemy bardzo blisko brzegu nogawki.
Na tym etapie można jeszcze wszystko
,,odkręcić'' :)
Jeśli jesteśmy absolutnie pewni
(odwrotu nie będzie), że wszystko jest po naszej myśli możemy
obciąć tą zawiniętą część, zostawiając 0,5 – 1 cm
odstępu od miejsca naszego zszycia.
Następnie odginamy do dołu pierwotny
dolny szew spodni i go rozprasowujemy.
Tak wyglądają spodnie po skróceniu z
zachowaniem oryginalnego dołu nogawek :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każde miłe słowo tutaj pozostawione :)
Fajny sposób na spodnie. I wygląda to jak profesjonalna robota krawcowej.
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na spodnie, dostały drugie życie, chociaż pierwszego nawet nie zaczęły ;)
OdpowiedzUsuńDobra robota ;)
OdpowiedzUsuńO proszę!!! Świetny sposób, ale dla mnie to jeszcze "nie ta liga" :))) Może kiedyś i mi się uda zrobić takie rzeczy na maszynie:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo, ja muszę tak zrobić z moimi :))
OdpowiedzUsuńSwietny pomysł. Syn ma następne spodnie.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo :) Z pewnością w przyszłości wykorzystam ten pomysł, teraz nie mieszczę się już w prawie żadne spodnie, więc nie mam co się brać za przerabianie ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpomyslextra Reniu -pozdrawiamcieplutkoMaria
OdpowiedzUsuńO rany! Może spróbuję ze swoimi?...:))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł - dzięki, że się podzieliłaś :)
OdpowiedzUsuńIle ja już z spodni poobcinałam, przy dwóch synach to tych spodni się uzbierało. Twój sposób podwijania jest naprawdę ciekawy, będę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Wow, świetne.... Chyba muszę spróbować tego sposobu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Swietny turtorial , na pewno sie przyda wielu poczatkujacym. Jak bede miec maszyne , na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten pomysł. Na pewno przydatny.Wszak już niejednokrotnie skracałam i swoje spodnie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Wcale się nie dziwię, że byłaś wściekła..teraz niestety z tymi rozmiarami tak jest..na szczęście świetnie sobie poradziłaś:)
OdpowiedzUsuńNo super, i jak łatwo!
OdpowiedzUsuńCiekawy i przydatny sposób ;) Dobre wybrnięcie z sytuacji.
OdpowiedzUsuńDla mnie wyzsza szkola jazdy na rowerze, ale ....poprobuje! Z tymi rozmiarami dla dzieci to czasami ciezko trafic! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWydaje się to łatwe :) jednak ja maszyną nie umiem się obsługiwać ;d
OdpowiedzUsuńJa to zawsze z długich spodni robię krótkie spodenki na lato (nożyczki, igła, nitka albo zwyczajnie tylko podwijam) a obstrzępione spodenki są bardzo modne ;)
Świetny sposób! Zaraz siadam do maszyny i wypróbuję go na starej, za długiej jeansowej spódnicy :)))
OdpowiedzUsuńDzieciaki rosną jak na drożdżach, zwłaszcza latem jakoś się wyciągają... :)
OdpowiedzUsuńA sposób jest rzeczywiście świetny i spodnie wyglądają jak by kupione w tym "krótkim" rozmiarze :)
GENIALNY pomysł! Na pewno go wykorzystam.
OdpowiedzUsuń