Wczoraj mąż mój zdołał wygospodarować trochę więcej czasu ( rezygnując ze swoich zajęć ) przed pójściem do pracy i posiedział z naszą pociechą, dzięki czemu ja miałam czas na szycie kołderkiJ
Dotarła do mnie również ocieplinka, na którą czekałam i takim oto sposobem zostało mi jedynie doszycie lamówki, wypranie i kołderka będzie mogła być oddana do użytku :D
Relacje z szycia zamieszczę w kolejnym poście, bo na spacer z dziecięciem idę :)
Poniżej wierzch kołderki.
A tutaj już częściowo spikowana.
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Rewelacja. Bardzo mi się podoba. Marzy mi się taka narzuta w kolorkach pasujących do pokoju. Może kiedyś i ja spróbuję taką zrobić. Tylko najpierw muszę dokonać zakupu maszyny :))))
OdpowiedzUsuńŚliczna ta kołderka!!!
OdpowiedzUsuńKażdy chciałby mieć taką kołderkę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO szybko poszło! Efekt mi się podoba:). Synek będzie zadowolony. A i mąż po spędzeniu czasu z potomkiem nie powinien narzekać:).
OdpowiedzUsuńpiękna kolorystycznie, dobrałaś wspaniałe tkaniny i efekt jest nadzwyczajny:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zwróciłaś uwagę na muszle;) bardzo ciekawa jestem Twojej kolekcji, czy zbierasz dla ozdoby czy tworzysz prawdziwą kolekcje w miarę możliwości, napisz pw pozdrawiam
Śliczne wiosenne kolory. Przy okazji zapraszam na moje pierwsze Candy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe komentarze :D, aż się chce następną robić, tylko trochę potrwa zanim zgromadzę odpowiednią ilość materiałów... Mąż zadowolony, a synek jeszcze nie wie co to kołderka;), ale przynajmniej ma gdzie ślinę wydzielać, bo ślini się okropniście (nie jestem tylko pewna czy z zadowolenia bo kołderka kolorowa, czy dlatego, że będzie miał pierwsze zębiska :D ale raczej to drugie hi hi ) Marzenno - dzisiaj napisałam do Ciebie w sprawie muszli :D Mariolko - jutro zapiszę się na Candy u Ciebie. Może przez noc jakiś proroczy sen będę miała - co to za hafcik będzie ;)
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna!!! I kolorki cudowne :)
OdpowiedzUsuń