Moja wymarzona pergola choć
potrzebuje dodatkowego malowania, to już stoi i cieszy moje oczy :)
Jest dokładnie taka jaką
chciałam mieć :) Czy pisałam już, że mam fajnego Męża? Nie! No
to mam :)
Malowanie jeśli pogoda
pozwoli i nic innego nie stanie na przeszkodzie odbędzie się za
kilka dni, a wtedy zostanie tylko przełożenie roślin.
Jeszcze kilka zdjęć kwiatów z mojego ogródka,
które teraz pięknie kwitną.
Znalazłam chwilę na
obfocenie moich postępów przy Fée Bleu.
W sumie niewiele już zostało
do końca :)
Do niedawna wydawało mi się,
że już mniej czasu niż mam, to mieć nie mogę, a jednak byłam w
błędzie. Kiedyś pisałam jak to moje najmłodsze dziecię samo
zasypia w łóżeczku i nie trzeba jej bujać, nosić albo w wózku
telepać. Otóż sprawy przybrały nieco inny obrót. Dziecięciu się
nieco pozmieniało i teraz sama w łóżeczku zasypiać nie chce!
Podjęłam nawet próby ponownego nauczenia jej tej sztuki, ale płacz
był tak długi i donośny, że nie tylko ja wymiękłam, ale też moje starsze dziecię, które zasnąć nie mogło :(
Teraz kładziemy się razem na
małżeńskim łożu. Matka w pełnym rynsztunku, na samym krajuszku,
w każdej chwili gotowa zeskoczyć, gdy tylko córcia zaśnie, by na nowo
podjąć przerwane obowiązki typu zmywanie sterty garów
zalegających w zlewie:) Córcia dla odmiany rozpostarta w poprzek,
fikająca koziołki i obsypująca mamę mokrymi buziakami po całej
twarzy :) Nie powiem, żeby to miłe nie było, ale czas, który
wczesnej miałam dla siebie na kąpiel, przygotowanie kanapek do
pracy, drobne porządki, odrobinę haftu czy też złapanie oddechu
niestety przepadł.
Tłumaczę sobie, że córcia
chce matczynej bliskości, no bo nie wiem w którym momencie i jaki
błąd popełniłam. Przy tatusiu jest po staremu i dziecię bez
problemów samo w łóżeczku zasypia. Jak widać tylko matka się
wyrolować dała!
Oprócz samodzielnego
zasypiania przy mamie Julia jest bardzo samodzielna. ,,Siama'' chce
wszystko robić. Nawet siama potrafi zjeść obiadek :D
Pergola super i nie powiem. Albo powiem - "zazdraszczam"!!!
OdpowiedzUsuńMęża masz fajnego - potwierdzam! Ty i Twoje szkraby też Jesteście fajni, więc komplet:)
Postępy w hafcie są - gratulacje!
Co do zasypiania, to niestety przerabiam coś podobnego:(
A Julcia szamająca samodzielnie - urocza!
Ps. I znów się potwierdza zasada, że człowiek często dostrzega/docenia coś jak już to straci - niestety:(
Buziaki
Dziękuję Gosiu :) Wasza cała rodzinka też jest SUPER :)
UsuńLiczę na częstsze kontakty jak nam dzieci nieco podrosną :)))
Ach te nasze szkraby! Nie dają chwili wytchnienia.
Myślałam, że Ty to już masz z głowy te dziecięce problemy z zasypianiem...
Masz rację, że się najbardziej docenia coś, co się straci :(
:)dziękuję:)
UsuńTeż liczę na to, że kiedyś zaczniemy się częściej spotykać!
U mnie z zasypianiem było już w miarę ok. tzn. mogłam być w pokoju obok a Maluchy zasypiały. Teraz znów czuwam przy łóżku Marcelka aż zaśnie. Później mam w planach wiele rzeczy a kończy się... na pójściu spać:) Życie:)
To mamy podobnie niestety. Ja też zwykle jeszcze sporo chcę zrobić jak Jula zaśnie, a jak to nastąpi to już jest tak późno, a ja taka padnięta, że już tylko zdołam sama się doprowadzić do porządku i padam :)
UsuńFajnie mi się też słucha jak co niektórzy opowiadają jak to się kręcili z boku na bok przez pół nocy bo nie mogli zasnąć. Sama już nie pamiętam kiedy ja tak miałam :)
U mnie to tak jakby mi ktoś nagle zasilanie wyłączył hi hi
Cudowna pergolka :) Cieszę się, bo ja mam równie fajnego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie ma to jak fajny mąż :D
UsuńHehehe ja przy zasypianiu samodzielnym nie mam problemu :) ale o dziwo rano budzę sie bez męża za to z dwoma urwiskami :) prace piękne - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA to Ty masz jeszcze weselej z dwójką u boku :) Ja swojego szkraba przenoszę do łóżeczka jak zaśnie :)
UsuńDziękuję :)
Ja też potwierdzam - to o mężu - Goska mi mówiła.Marzy mi się taka pergola przed furtką, zeby móc wejść do ogrodu w cudnym nastroju, bo pergola obsadzona byłaby cudnym kwieciem. Ale to jeszcze marzenie.Niuńcia śliczna, szczególnie po posiłku. Pozdrawiam i czekam na zdjęcia, kiedy to pergola będzie już w roślinkach.
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu :)
UsuńJa takie mam jeszcze marzenie, że ta pergola to w najbliższych latach będzie takim cudnym wejściem na patio :) To marzenia, a co się uda zrobić, to zobaczymy :)
Julia po każdym samodzielnym posiłku powinna być wyprana :))) , ale trzeba przyznać, że frajdę ma niezłą :)
Gorzej Reniu jak sama będzie chciała wejść do pralki, więc nie wspominaj o praniu. Buziaki.
Usuń:) racja hi hi, lepiej nie wywoływać wilka z lasu :)))
UsuńHehe :D ah te małe manipulanty :) normalnie dzieci to mistrze strategi ataku na matke :D byleby było po ich myśli.
OdpowiedzUsuńPiękne postępy w hafcie! :)
Zgadzam się z Tobą zawsze chcą postawić na swoim :)
UsuńSuper pergola , wielkie brawa dla męża.Wszystkie te chwile spędzone z dziećmi są bezcenne a jak to sie mówi robota nie zając nie ucieknie.Duże postępy w hafciku..Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńZgadza się Halinko, chwile bezcenne, ale do roboty chodzić trzeba i rano po czwartej wstaję :( Gdyby to były tylko obowiązki domowe nie byłoby problemu. Nic to jednak, damy sobie radę :)
UsuńHafcik coraz bliżej końca :-)
OdpowiedzUsuńPergola przepiękna! Ukłony dla fajnego i zdolnego męża :-)
Mój syn też przy tatusiu był idealny, wystarczyło bym przekroczyła próg mieszkania i nie mógł beze mnie wykonać żadnej czynności :-)
Ja to nie wiem, tyle pochwał dla mojego Męża w takim krótkim czasie, to może się źle skończyć :)))
UsuńJa to myślę, że matki są ogólnie za miękkie dla swoich dzieci :)
Pergola super,jak obsadzisz kwiatami będzie jak marzenie, gratuluję męża. Niunia urocza przy obiadku, troszeczkę Cię pocieszę, moja najmłodsza w tym wieku to mnie nawet do łazienki samej nie chciała puścić miała jakiś radar jak zniknęłam z jej pola widzenia to był płacz nieziemski. Dziś jest bardzo samodzielną kobietą wiedzącą czego chce w życiu. Myślę, że po prostu potrzebowała więcej miłości matczynej, aby dziś stać się pewną siebie. Twój czas poświęcony córci też wyda dobre owoce:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się co napiłaś o poświęceniu czasu dzieciom :)
UsuńJestem na TAK! Mój syn również najchętniej chodziłby jak ten kangurek :)
Moniko trochę kwiatów przełożę ze starej i mam nadzieję, że mi się to uda. Wezmę sobie do serducha Twoje słowa :) Masz rację czas poświęcony dzieciom nie jest stracony i tak też staram się postępować, aby dać im siebie jak najwięcej :)
UsuńAguś to jest nas więcej :)
UsuńOgród prezentuje się świetnie, pergola do pozazdroszczenia:)
OdpowiedzUsuńHafcik rośnie :)
Co do zasypiania to u nas było o tyle problem gdy dzieci miały zasnąć w innym miejscu niż ich łóżka...był dramat :/ U siebie zawsze zasypiali sami, baz bujania i innych ceregieli. Może Twojej córce się znów odmieni, czego Ci z serca życzę!
Dziękuję Aniu. Oby się jej pozmieniało, choć nie liczę na to :(
UsuńKochana jak będzie miała dwadzieścia i więcej nie będzie chciała do sypialni, o całusy trzeba prosić ,a ponosić też nie - bo za Duża,więc korzystaj z tych momentów i ciesz się nimi , dzieci tak szybko dorastają ........Pergola świetna , tez uwielbiam takie ogrodowe gadżety pozdrawiam Dusia haft uroczy jak zwykle.........
OdpowiedzUsuńHIhi uważam tak samo! Kiedy jak nie teraz ? :) Mój dwulatek tez nami najczęściej śpi, ale za kilka lat już pogardzi wieczornymi przytulankami z rodzicami :) Korzystam zatem! :)
UsuńRacja dziewczyny :) Trzeba korzystać z tych mokrych buziaków i przytulania :)))
UsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa :)
Kapitalne zdjęcie:) I..jakby Ci to powiedzieć..mam dokładnie tak samo..Zosia nigdy nie chciała noszenia, ale musiała być mama (tatuś chciał nosić!). Nadal śpi z nami, a ja tak jak Ty prawie w powietrzu..i ciągle mnie tuli całuje i ślini:) Ale już się przyzwyczaiłam, bo zawsze do późnych godzin wieczornych jesteśmy bez tatusia..Najpierw bajki, a potem półgodzinne proszenie, żeby dziecię wreszcie zasnęło, no i po drodze sikanie razy pięć:)
OdpowiedzUsuńAch te nasze szkraby :)))
UsuńWidzę, że wcale nie jestem odosobnionym przypadkiem. U nas podobnie tatusia nie ma do późnych godzin wieczornych. Siusianie jeszcze mamy przed nami :) Teraz jeszcze pieluszki :)
Pergola wspaniała, uwielbiam takie drewniane konstrukcje w ogrodzie :) A gdy jeszcze okryje się kwiatami, to będzie jak w bajce :)
OdpowiedzUsuńCórunia przesłodka :) Ależ radości sprawia jej takie samodzielne jedzenie :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dziękuję :) Wcześniej była metalowa pergola, która przerdzewiała, a teraz mam ładniejszą drewnianą :)
UsuńCóra często odmawia jedzenia jeśli nie da się jej jeść samodzielnie. O ile jest to coś stałego to ok, ale zupa... :D
Boziu, jaka mordka cudna :D
OdpowiedzUsuńPiękny kawałek ogrodu u Ciebie a i niebieskiej Panienki przybyło :)
Ogrodu to u mnie jest raczej kawalątek Aguś :) Dziękuję :) Ta moja mordka jest kochana :)
UsuńBrawa dla męża, piękna pergola :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKwiaty cudownie się prezentują! Aniołek słodki i ten haftowany i ten z spagetti :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Coś ten mój jeden aniołek strasznie się brudzi ostatnio... :D
UsuńŚlicznie masz w ogródku, a pergola jak marzenie, już wyobrażam ją sobie zarośniętą kwiatami :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie z córcią kończącą obiadek to jest najlepsza reklama twojej kuchni! Od razu widać, że pysznie gotujesz, palce lizać :))
Dziękuję Aniu :) Spaghetti to jedno z jej ulubionych dań. Z innymi różnie to bywa :)))
UsuńŚlicznie Ci kwiatki kwitną i niech cieszą oczy. Pergola bardzo ładna a z kwiatkami będzie jeszcze ładniejsza.
OdpowiedzUsuńCóreczka urocza. Dzieci zawsze bardziej się słuchają taty.
Dziękuję :) Racja ojciec zwykle wzbudza większy respekt :)
UsuńPergola wygląda świetnie. Ja juz widzę pnącza na niej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i zostaje tutaj.
http://mojmalyogrodeczek.blogspot.com
Miło mi Ciebie gościć i cieszę się, że zostajesz na dłużej :)
UsuńA ja tęsknię za tymi czasami, gdy byłam dla synów najpiękniejsza, najlepsza, najważniejsza, w ogóle naj......i nie potrafili beze mnie nic zrobić. Dorośli bardzo szybko, a ja teraz czekam na wnuki, żeby być znów naj...... babcią:) Urocza córcia:)
OdpowiedzUsuń:) Z pewnością będziesz tą najukochańszą i najfajniejszą babcią :)
UsuńPięknie jest w Twoim ogródku, kwiatuszki cudne, ciekawe, co posadzisz przy pergoli, róże pnące, czy coś innego?
OdpowiedzUsuńMoje dzieci spały w swoich łóżeczkach, bo bałam się, że przez sen je przycisnę. Kacper i Julek nie potrafią spać sami, ponieważ rodzice kładli ich między siebie i tak zostało, ale powiem Ci, że to całkiem fajnie być przytulanką malucha.
Dziękuję :) W tym miejscu jest jeszcze stara, metalowa pergola z powojnikami i różami, ale się zawaliła, bo przerdzewiała i dlatego teraz powstała nowa, solidniejsza. Te kwiaty muszę na nią przenieść i mam nadzieję, że mi się to uda :)
UsuńObawiam się, że nie wypoczęłabym zbytnio śpiąc z wiercącymi się dzieciakami :) Moje śpią w swoich pokoikach. Teraz Julii się coś poprzestawiało i chce zasypiać ze mną, ale jak już zaśnie to przenoszę ją do łóżeczka :)
Piękna pergola :) Jestem mamą dwulatka i mam to samo. Dawniej spał sam,a od jakiegoś czasu budzi się w nocy,a czasem wcześniej i wskakuje do mojego łóżka. Usypiać może tylko mama. Oczywiście wszystko robi "siam",a broi tak,że na sekundę nie moge go spóścić.
OdpowiedzUsuńUroki macierzyństwa :)
Usuńhe he Zosia samosia :) super
OdpowiedzUsuńtak to juz jest z mamami zawsze my wyrolowane jestesmy :)
a pergolka super
Tatusiowie są z innej materii :)
UsuńWszystko idzie do przodu i tak trzymać! A chwile spędzone z małą Juleczką bezcenne!
OdpowiedzUsuńWszystko idzie do przodu i tak trzymać! A chwile spędzone z małą Juleczką bezcenne!
OdpowiedzUsuń::) Tylko czasu ciągle za mało
UsuńAno masz masz fajnego męża, :3 piękną Ci pergolę postawił. Co do małej :) to skacze Ci po głowie :P skoro tacie zasypia normalnie, a u Ciebie nie to wyczuła co u kogo może a co nie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo tak, niestety ja okazałam się za miękka i dziecko rządzi :)
no ja też tak kiedyś zrobiłąm i miałam za swoje że mną dzieciak rządził a- ale co tam było wesoło - rośnie ci jak na ta twoja kruszyna - śliczniutkie maleństwo - a pergola jest cudowna - ja tez muszę nową postawić bo nasze róże będą silniejsze od niej - piękne masz kępy kwiatków - też mam takich kilka i cieszę jak małe dziecko - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńoj zapomniałąm dodać - jestem ym nimue zafascynowana - tak pięknie wygląda
UsuńZdjęcie Córci cudowne- to jest właśnie szczęśliwe dzieciństwo!
OdpowiedzUsuńA pergola u mnie od wielu lat okrywa się różą, która kwitnie przez cały sezon, właśnie zaczyna, a nazywa się fiona i jest odporna na mrozy, warto ją kupić, polecam!
piękna pergola
OdpowiedzUsuń