Skończyłam moje jabłuszko.
Czeka teraz na odpowiednią oprawę oraz przyszycie kilku dzwoneczków i będzie mogło zawisnąć, jednak
nie w kuchni, gdzie początkowo planowałam, a w jadalni obok innych
Nimuë. Doszłam do wniosku, że kolorystycznie nie będzie mi w
kuchni pasować.
Niedawno wracając z
przedszkola z dzieciakami minęłam radiowóz policyjny i nic by w
tym szczególnego nie było, gdyby nie fakt, że chwilę później w
lusterku zauważyłam, radiowóz jadący za mną na sygnale!
Zwolniłam, zjechałam delikatnie na pobocze myśląc, że chcą mnie
wyprzedzić, a tu on też zwolnili !!! Skręciłam w następną uliczkę
już na naszym osiedlu, a oni za mną. No to ładnie!, myślę sobie,
to chyba o mnie im chodzi!
Zatrzymałam samochód,
wyłączyłam silnik, otworzyłam szybę i czekam...
Muszę się przyznać, że
później analizując całe wydarzenie zaskoczona byłam własną
reakcją. Zero zdenerwowania, czy nawet niepewności... Dosłownie
nic, jakby to mnie nie dotyczyło.
W sumie samochód miałam
sprawny, ubezpieczenie, podatek zapłacone, więc nie miałam się
czego obawiać, ale jak wiadomo rożnie to w życiu bywa.
Nie trudno z takimi
jegomościami rozmowę zakończyć z nieco uszczuplonym portfelem lub
kontem bankowym.
Mój tato opowiadał, że
jeszcze za czasów komuny jadąc nową sprawna WSK- ą został
zatrzymany do kontroli na jakiejś podrzędnej pozostawiającej wiele
do życzenia drodze i po tym jak cały motocykl został dokładnie
sprawdzony i uznany za sprawny dostał mandat na którym pan władza
napisał ,, wygląd motoru nieestetyczny'' :)))
Jak widać, jak się tylko
chce to zawsze coś znaleźć można :)
Zanim jeszcze dokończę
historię dodam, że było to moje drugie w życiu zatrzymanie, a
pierwsze w Anglii.
Pierwszy raz zatrzymano mnie
do rutynowej kontroli drogowej, gdy miałam lat 18 i podróżowałam
fiatem 126P zaraz po zdaniu prawa jazdy :) Ot taką bryką miałam
okazję pojeździć :)
Źle nie było, ale
nieprzyjemne wrażenie pozostało na długie lata. Gburowaci
policjanci traktujący obywatela w taki sposób jakby z założenia
był przestępcą.
No, ale wracając do tematu
głównego, poszedł do mnie policjant i nie prosząc o pokazanie
żadnych dokumentów do kontroli (pewnie zdążyli mnie już
dokładnie sprawdzić jadąc za mną :) ) powiedział, że zatrzymali
mnie, żeby mnie poinformować, że mam przepalone światło z
przodu... Ja powiedziałam, że wiem i obiecałam wymienić, po czym
policjant pożegnał się grzecznie ze mną i moimi dziećmi, i
mogłam jechać dalej :)
Przyznam się, ze byłam mile
zaskoczona uprzejmością tego policjanta :)
Miłe było również to, że
pożegnał się nie tylko ze mną, ale i z dzieciakami.
Nie mogłam się powstrzymać
i musiałam o tym napisać :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jabluszko pieknie wyszlo...cudne sa te wzory, jeszcze nie mialam przyjemnosci zadnego wyszyc, ale przymierzam sie:) Fajna przygoda z policja, najwazniejsze, ze zostwili po sobie dobre wrazenie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJabłuszko zachwycające!
OdpowiedzUsuńFajnie spotkać takich miłych funkcjonariuszy :)
Cudne cudne jabłuszko :)
OdpowiedzUsuńJestem nim zachwycona :)
I dzięki Tobie polubiłam haft...
A policja wcale nie jest taka zła :)
U nas jakiś czas temu z piątku na sobotę w nocy kto,ś wjechał w ogrodzenie.. Wezwaliśmy policję... Nie dość, że młodzi i przystojni to bardzo bardzo mili... Też byłam zaskoczona na plus oczywiście
Więc jak widać coś w tej Anglii jest pozytywnego :)
Pozdrawiam i czekam na więcej haftów :)
:) Cieszę się, że polubiłaś haft i mam nadzieję wkrótce zobaczyć u Ciebie pierwsze obrazki :)
UsuńPs. Ten policjant, który do mnie podszedł też był całkiem przystojny :)))
Śliczne jabłuszko :)
OdpowiedzUsuńMnie też ostatnio policjanci zaskoczyli bardzo pozytywnie :)
Cudowne jabłuszko.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny haft!
OdpowiedzUsuńŻeby wszędzie była taka policja...Jabłuszko wyszło genialnie :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJabłuszko do schrupania:)))
OdpowiedzUsuńA przygoda z policją świetna!!! Mój sąsiad z PL miał na nich sposób - gdy go zatrzymywali i chcielu wypisywać mandat - zawsze miał ten sam tekst "ależ Panowie - widzimy się pierwszy raz i mamy się tak głupio rozstać". Uwierz mi, zawsze działało:))
Buziaki
:) Niezły tekst :) trzeba o nim pamiętać :)))
UsuńNawet na widok haftu można się uśmiechnąć. jest śliczny. A ta sytuacja utwierdziła Cie w przekonaniu, że na panów policjantów można liczyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJabłuszko piękne trochę Ci zazdroszczę tej umiejętności ale pewnie już o tym pisałam. Co do policjantów, to muszę się przyznać jeżdżę już 23 lata i nigdy nie miałam z nimi problemu, chociaż czasem zatrzymują aby dmuchnąć taka praca:) pozdrawiam śnieżnie i miłego tygodnia Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńNiezłe " wygląd nieestetyczny " :D
OdpowiedzUsuńJabłuszko cudo :)
Pozdrawiam
Jak zawsze zachwycasz, ja mam o drogówce dobre zdanie, żebym nie wypowiedziała w złym momencie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHafcik przepiekny! Choruje na niego, ale nie dostalam w Needleart! Zglosilam sie za pozno! Fiat 126P to najlepszy samochod na swiecie! Nie tylko wspaniale jedzil bocznymi drogami, ale i osiedlowymi!!!! Ja na szczescie tez nie mam zlych przygod z Policjantami - choc kierowca ze mnie ....dobry, dobry!
OdpowiedzUsuńApetyczne to jabłuszko ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam już kilka "przygód" z panami policjantami w Holandii i nie zawsze było mi wtedy do śmiechu, ale jak sie teraz to wspomina.... ;)
Pozdrawiam
Przepięknie wyszyte jabłuszko! Wyobrażam sobie, jak wspaniale wygląda wspomniana ściana.:)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję :)
UsuńMuszę przyznać, że jest to moja ulubiona ściana w domu :)))
Sliczny obrazek.Miła przygoda Cię spotkała i skończyła się dobrze .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJaki sympatyczny Pan "władza" ;) Co do jabłuszka to wygląda super :)
OdpowiedzUsuńHafcik świetny, super wygląda ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że trafiłaś na miłych policjantów, u nas zazwyczaj dają mandaty nawet za to, nawet nie upomnienia...
Śliczny hafcik. W Irlandii podobna kultura na drodze. Chociaż już tak normalnie różnie z tą policją (gardą) bywa. Kilka lat temu miałam bardzo nieprzyjemny incydent. Koło północy ktoś zapukał do drzwi,otwieram ,a tu pijany irol odpycha mnie i próbuje wejść na górę do sypialni.Na szczęście mąż złapał go i wystawił za drzwi.Zamkneliśmy drzwi i po sprawie ale za 10min. dobija się gardzista. Ktoś go musiał wezwać,pewnie gościu próbował wejść do innych domów. Niestety po wyjaśnieniu sytuacji on zaczął nas przesłuchiwać-poczułam się jak przestępca( ile tu mieszkamy, czy pracujemy,auto nasze sprawdzał,opłaty itp.) a pijaczek spokojnie stał sobie obok.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście niezbyt przyjemna historia :( Jak to możliwe, że pijak, który chciał Wam wejść siłą do domu i nie wiadomo co planował zrobić, stał sobie jakby był nietykalny, a Wy musieliście się tłumaczyć!
UsuńKarygodne!
Witam Reniu po przerwie :)
OdpowiedzUsuńZachwycona jestem hafcikiem - piękna seria Nimue :)
Pozdrawiam serdecznie, Marlena
Witaj Marlenko :) Dość długo Cię nie było, ale mam nadzieję, że wszystko jest u Ciebie ok, i że powróciłaś do blogowania na dobre :) Brakowało mi Ciebie :)
Usuńcudeńko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńKolejny wspaniały projekt zakończony:-)
Pozdrawiam
Witaj,
OdpowiedzUsuńKolejny wspaniały projekt zakończony:-)
Pozdrawiam
Dziękuję :)
Usuńgratuluję ukończenia, bo jest czego! hafcik uroczy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję ukończenia! Piękny haft! Bardzo mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuńTwoje hafty od dawna są dla mnie bardzo, bardzo urokliwymi precjozami :) a przygoda z policją bardzo sympatyczna.:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jabłuszko! Już nie mogę się doczekać kiedy pokarzesz oprawiony obrazek :) Co do przygody, na początku myślałam że ci mandat lepią a potem uśmiechnęłam się do ekranu. Fajna przygoda.
OdpowiedzUsuńKolejny hafcik Nimue do kolekcji!:) Piekny.
OdpowiedzUsuńKolejny hafcik Nimue do kolekcji!:) Piekny.
OdpowiedzUsuńKolejny hafcik Nimue do kolekcji!:) Piekny.
OdpowiedzUsuńKolejny hafcik Nimue do kolekcji!:) Piekny.
OdpowiedzUsuń