Właśnie
zauważyłam, że mam fajny numer posta :)
Tydzień
temu, w tak zwanym międzyczasie, pomiędzy karmieniem najmłodszej,
czytaniem bajek starszemu, kąpielami, sprzątaniem, szykowaniem
kolacji (nie, nie dla siebie) i innymi podobnymi pracami domowymi
powstały drożdżówki z serem.
Okropniście
mi się ich robić nie chciało, bo to trochę zabawy przy takich
wypiekach jest, ale nie
miałam wyjścia. Krótko mówiąc powstały, bo powstać musiały!
Zaoferowałam
się, że zrobię jakiś wypiek do przedszkola (ot tak bez
pomyślunku chlapnęłam jęzorem), a że obietnic bezwzględnie
trzeba dotrzymywać to musiałam je zrobić, choćby nie wiem co!
W
przypływie desperacji myślałam nawet, że kupię jakieś polskie
ciasto, ale przecież miało być coś zrobionego, a nie kupionego!
Zakasałam
rękawy i późną nocą powstały drożdżówki z serem.
Korzystałam (zresztą nie pierwszy raz ) z tego przepisu i są to jak
do tej pory najlepsze drożdżówki jakie robiłam. Przepis naprawdę godny
polecenia.
W
przedszkolu zniknęły bardzo szybko, więc musiały smakować :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńAle mają z Tobą dobrze w tym przedszkolu:))) Narobiłaś mi apetytu!
OdpowiedzUsuńPs. znalazłaś magnesy:)
:)) znalazłam, choć chwilę mi to zajęło :) Dodatkowo kupiłam jeszcze jedne w odcieniach fioletu, no i te pinezki też :))))
UsuńDzięki wielkie za namiary, bo sama bym ich pewnie nie znalazła :)
:))nie ma za co:))) fajnie, że je znalazłaś. Pozdrawiam
UsuńApetycznie wyglądają. Musiały smakować jak tak szybko znikneły. Też lubię drożdżówki i z serem.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że słowo dotrzymane mimo zarwanej nocy a drożdżówki wglądają bardzo apetycznie.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńNarobiłas apetytu. Przedszkolaki zawołają o jeszcze!
OdpowiedzUsuńKolejny smaczny przepis u ciebie :*
OdpowiedzUsuńJeśli smakują tak jak wyglądają, to nie ma się co dziwić, że zniknęły. Jak tak na nie patrzę, to ślinka mi cieknie :)
OdpowiedzUsuńLecę sprawdzić przepis, może się kiedyś skuszę i upiekę.
Pozdrawiam. Ola.
Drożdżówki wyglądają niezwykle profesjonalnie! I jakie musiały być smaczne...:))
OdpowiedzUsuńZapewniam, że daleko mi do profesjonalizmu w temacie pieczenia :)))
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie i smakowicie, od samego patrzenia chce się je jeść!
OdpowiedzUsuńOd samego patrzenia robi się słodko w gębusi i na sercu! Rozsławiłaś tym samym polskie cukiernictwo na obczyźnie! I masz rację - obietnic TRZEBA dotrzymywać, bo "słowo u nas droższe pieniędzy" :))) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWyglądają tak pysznie że muszę natychmiast coś zjeść:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńulalala drozdzowki wygladaja przepysznie !
OdpowiedzUsuńŁał! jestem pod ogromnym wrażeniem! z pewnością bym zjadła i prosiła o dokładkę;p
OdpowiedzUsuńMniam..
OdpowiedzUsuńMmmm...wyglądają pysznie ;d
OdpowiedzUsuńĄleś mi Reniu apetytu narobiła...no to i ja wypróbuje Twój przepis bo z buzi mi kapie, hihi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Wyglądają przepysznie, przez monitor chciałoby się skubnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wyglądaja przepysznie! Chetnie bym jedną (lub 2) zwinęła z przedszkola ;D
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie, teraz czekam na poczęstunek :)
OdpowiedzUsuńPyszności, narobiłaś mi smaka :)
OdpowiedzUsuńO tej porze nie poeinnam ogladac takich pysznosci , wygladaja na prawde smacznie!
OdpowiedzUsuńAle pyszności narobiłąś aż mi się zachciało robić coś słodkiego ale w te upały nic się nie chce - papież ci wychodzi wspaniale - nadrabiam pomału wszystkie zaległości blogowe - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńależ smakowicie wyglądają!! ciasto drożdżowe to moje ulubione a z serem to już rarytas - dlaczego mi to pokazujesz? jak mam teraz zasnąć? Koniecznie będę musiała wypróbować ten przepis i niech w połowie tak wyglądją jak Twoje to będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO Matko ! Aleś mi smaka narobiła...
OdpowiedzUsuń