Ostatnimi czasy nie poświęcałam robótkom zbyt wiele czasu. Pogoda u nas jest piękna, co sprzyja dłuższym spacerkom z dzieciną czy też drobnym pracom w ogródku.
Udało mi się jedynie uszyć kota zawieszkę na klamkę.
Spodobały mi się takie kociaki, a że ja do kotów mam słabość to postanowiłam sobie takowego zmajstrować. Wykrój sama sobie zrobiłam, bo miałam problem ze znalezieniem gotowizny.
Kot, któremu jak twierdzą co niektórzy ;) znów w życiu nie wyszło… ( to przez te rozbiegane oczęta )
Następny, ( bo będą takowe :D ) powinien mieć nieco bardziej proporcjonalne ciałko J.
Tak jeszcze, żeby nie było, że kłamię co do pogody pokazuję kilka zdjątek z mojego ogródka. Jest w nim bardzo zielono i kwitnie już sporo kwiatuszków.
Na jednym ze zdjęć jest też mój mini warzywniak z którego jestem jak do tej pory bardzo dumna J
Kot niezły, a z takiego ogrodu też byłabym dumna!
OdpowiedzUsuńKociaczek - słodziaczek :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszedł :) A oczy - co Ty od nich chcesz ?? Są fajne :)
No i ten ogród... Moje marzenie :)
Kotek przeuroczy!:) A taki piękny kawałek ziemi każdy chciałby mieć!
OdpowiedzUsuńKotek w sam raz do dziecinnego pokoju. Z daleka braku proporcji nie widać:). W ogródku najbardziej podają mi się bratki:). Może kiedyś też gdzieś je zasadzę...
OdpowiedzUsuńWspaniały klamkowiec!Ogród jak marzenie...podziwiam, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńOgród to trochę za duże określenie dla tego kawałeczka ziemi. Bardziej ogródeczek do niego pasuje :)Rozmiarowo to pewnie będzie miał z 10 m2 Oczywiście jestem bardzo szczęśliwa, że chociaż tyle mam :) Pozdrawiam cieplutko.