sobota, 16 grudnia 2017

226. Są takie dni....




  Dzisiaj wpadam
tylko na chwilkę. Po to tylko, żeby w natłoku różnych zajęć uzupełnić kolejną kartkę pamiętnika. Blog traktuję jako pewnego rodzaju pamiętnik, więc doszłam do wniosku nie może tutaj zabraknąć wspomnień z ostatniej niedzieli.

  Dosłownie dwa dni mogliśmy się cieszyć piękną zimą w Anglii. Z samego rana wybraliśmy się na rodzinny spacer, który zapewne długo pozostanie w pamięci naszej i naszych dzieciaków :)

               






















 Niedawno też upiekliśmy pierwszą turę pierniczków, których dekorowanie w całości pozostawiłam moim pociechom. Ależ było pracy;) 
Dzieci jak widać na poniższym zdjęciu umiaru nie znają. Im więcej ozdób tym lepiej a wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje  ;) 



Pozdrawiam cieplutko :)

piątek, 1 grudnia 2017

225. Szydełkowe naleśniki ;)

  Podczas listopadowego pobytu w Polsce udało mi się skończyć ostatnie elementy do mojej serwety. Pisałam o niej tutaj
Teraz zostało mi już tylko pozszywanie tego uroczego stosiku (sztuk 61) w jedną zgrabną całość ;)







 Mili moi ruszyła kolejna ROBÓTKA. Kto nie wie o co chodzi, odsyłam tutaj i tutaj





Pozdrawiam serdecznie :)