sobota, 29 kwietnia 2017

213. Poślizg ;)



  Święta minęły tak szybko, że nie zdążyłam zaprezentować swojej drugiej koronki zrobionej na koszyczek wielkanocny dla syna. Czynię to więc dzisiaj z dość sporym poślizgiem...





 Kolejny plan, który doczekał się realizacji, więc zadowolona wracam do dziergania elementów na obrus:)

 W tym roku również skusiłam się na zrobienie pisanek ,,z pończochy''. Efekt jak dla mnie świetny. 



Teraz trochę z innej beczki.
 W swojej kuchni już od dłuższego czasu nie używam gotowych przypraw takich jak maggi, kostek rosołowych czy vegety. Korzystam z suszonych i świeżych warzyw, ziół oraz domowej vegety.
Już od dawna chciałam mieć lubczyk w ogródku, ale okazało się, że w Anglii to raczej mało popularna roślina i nabycie sadzonek, czy kawałka korzenia do rozsady w pobliskich sklepach ogrodniczych jest niemożliwe. W końcu zdecydowałam się na uprawę z nasion wysianych wczesną wiosną. Z całej torebeczki nasion w warunkach idealnych (tak mi się przynajmniej wydaje) wzeszła mi JEDNA roślinka.




Prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak było zbyt duże, więc przy okazji dość niespodziewanego wyjazdu do Polski
przywiozłam sobie solidną sadzonkę lubczyku od mojej kochanej teściowej :)






Na koniec jeszcze zdjęcia mojego powojnika :)



Pozdrawiam cieplutko:) 

18 komentarzy:

  1. Jajka wyszły cudnie podobnie jak koronka do koszyka:))widzę że Twój ogród pięknie zakwita:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie jajeczka pierwszy raz widzę,bardzo ładne. Koronka jest ok. Pięknie Ci powojnik zakwitł,u nas taka pogoda,że to,co w maju zawsze kwitło,dopiero się budzi.Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koronka do koszyczka piękna. Pisanek takich jeszcze nie robiłam a przyznaję, że są fajne:)
    Historia lubczyka ciekawa;)
    Powojnik zachwycający!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak kwitnąco! Koronka bardzo elegancka, a pisanki wyszły super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to lubczyku już Ci raczej nie zabraknie. Jak już posadzisz to rośnie wszędzie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna koronka i pisanki! Też mi się marzy lubczyk w ogrodzie.
    Pozdrawiam!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyszła Tobie ta koronka!!!A w Twoim ogrodzie widać,że jest kolorowo!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna koronka do koszyczka. Takich jajeczek jeszcze nie robiłam, bardzo ładne.
    Powojnik zakwitł cudownie tyle kwiatków. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczna koroneczka i fajne pisanki:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie na tą roślinę mówiło się magi, uwielbiam ten zapach. Rosół bez lubczyku to nie rosół ;) Udanej majówki życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowita ! :)
    Uściski Renko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowna koronka! też mi się marzy, już drugi rok i dalej nie mam, może na kolejne święta? kto wie:) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. Reniu, my nasz lubczyk nabyliśmy na carboocie :) Jedna pani miała stoisko z sadzonkami i sama nie wiedziała dokładnie co to :) A teraz rośnie nam jak szalony ten lubczyk i nawet przed chwilą rwałam garść na rosół :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Koronka do koszyczka śliczna :0
    A lubczyk rzeczywiście urodzajny .... jedna sztuka !

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny ogród, zdradz sekret jak Ci się udało z lubczykiem, kocham tą rośline, ale nie mam do niej ręki, już i z nasion, i od babci, i zawsze mi zdycha :( orchidee kwitną na okrągło, palma też, grudnie, mam bujne i wysokie fikusy, a lubczyk u mnie pada :(

    OdpowiedzUsuń