środa, 29 kwietnia 2015

163. W tajemnicy :)

  Od dość dawna podziwiam niezwykłe prace jednej z naszych koleżanek blogowych. To prawdziwa artystka o dobrym serduchu. Różne, cudne rzeczy robi i nie sposób tutaj wszystkiego wymienić, ale jedną z dziedzin, którymi się zajmuje jest haft wstążeczkowy. No i tutaj pewnie większość już wie kogo mam na myśli :) Obrazy kwiatów przez nią wykonane to prawdziwe dzieła sztuki.
Oczywiście mowa tutaj o Anstahe.
Marzyło mi się, żeby zobaczyć jej obrazy na żywo i wiecie co!? Mało tego, że zobaczyłam, ale widzę i ciągle na nie patrzę i patrzeć będę. Ba, nie patrzeć, a nieustannie podziwiać, bo mam aż dwa z nich w moim własnym domku :)))
  Doszło do spotkania trzech fantastycznych blogerek i Danusia przez Gosię przekazała mi dwa swoje obrazy. Wszystko to odbyło się w wielkiej tajemnicy i ja nie miałam o tej całej szeroko zakrojonej akcji zielonego pojęcia, aż do czasu gdy otrzymałam prezent!
Jak zobaczyłam te hafty, to z wrażenia zapomniałam języka w gębie i nawet chyba Gosi nie podziękowałam za przywiezienie ich z Polski, za co najmocniej teraz publicznie przepraszam:( Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że gdy się podróżuje z dzieciakami, to zawsze brakuje miejsca w bagażu. Tym bardziej doceniam i dziękuję.



  Wczoraj biegałam po całym domu szukając odpowiedniego dla nich miejsca. W końcu zdecydowałam, że będą wisiały niedaleko wejścia, aby wszyscy mogli je podziwiać. Są wyjątkowe, śliczne i tylko moje :) Danusiu sprawiłaś mi ogromną radość. BARDZO CI DZIĘKUJĘ.