niedziela, 25 października 2015

177. Z tej mąki chleba nie będzie...



  Od samego początku pobytu w Anglii część zakupów robimy w polskich sklepach, w których obecnie, jeśli mowa o artykułach spożywczych można kupić niemal wszystko. Śmiem twierdzić, że niejeden wiejski sklepik w Polsce ma mniejszy asortyment niż te w naszym małym miasteczku.
  No więc to, że jeden z tych sklepów jest dobrze zaopatrzony, to wiedziałam, ale że aż tak? Hm.., o tym dowiedziałam się niedawno, przy zakupie mąki orkiszowej do wypieku chlebka. Tutaj również przestroga dla wszystkich, głównie zapracowanych matek pędzących niczym huragan przez sklep i średnio zwracających uwagę na te mało istotne szczególiki zawarte na opakowaniach :)
  No bo skąd kto mógł wiedzieć, że zamiast mąki orkiszowej można w sklepie polskim w Anglii dostać pszenicę orkiszową – orkisz i to w dodatku pakowany jak mąka?! Nie mam gdzie tego zmielić, ani nie bardzo wiem co mogłabym z niego zrobić i jedyne co do głowy mi przychodzi to dokarmiać ptaszki w zimie takim oto rarytasem :)



  A może jest coś o czym nie wiem jeśli chodzi o wykorzystanie pszenicy orkiszowej w kuchni? Czekam na podpowiedzi. 


Pozdrawiam :) 

25 komentarzy:

  1. haha no to nieźle! Mieszkamy 'prawie ' obok siebie, bo ja w Irlandii, będąc w Pl sklepie nie zwracałam na to uwagi, ale we wtorek zerknę aż z ciekawości , czy też to u nas jest. Nie mam pojęcia jak można to wykorzystać Kochana, zapewne tez bym ją dała ptaszkom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz nie wiedziałam, że mieszkasz w Irlandii :)

      Usuń
  2. Hmmm na opakowaniu wyraźnia napisano "orkisz", a nie "mąka" ;) A ptaszki pewnie się ucieszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nic nie doradzę ale ptaszyny będą zadowolone.Pozdrawiam i słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak :) A ja z chęcią je dokarmię takim rarytasem :)

      Usuń
  4. Dla ptaszków jak znalazł;) a dla Ciebie jedyne co mi przychodzi do głowy to kąpiele z odwarem z łusek, chyba tak to się nazywa:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jesteś sama, ja też kiedyś przelatywałam przez sklep i złapałam pierwsze opakowanie. Kupiłam dokładnie to samo :)
    Stoi już pół roku i tez nie wiem co z tym zrobić, ale chyba nakarmię ptaszki.
    Pozdrawiam
    D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Tak to jest jak się mknie przez sklep jak huragan :)))

      Usuń
  6. Ale numar :D Cóż, podobnie jak Ty, pojęcia nie mam, czy w kuchni to się do czegoś nada :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic to Aniu, ptaszki będą miały ucztę w zimie, a ja jestem mądrzejsza o to jedno doświadczenie :)

      Usuń
  7. Z tej pszenicy można zrobić kutię na wigilię. Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Dziękuję za podpowiedź, choć u mnie nie było tradycji robienia kutii i nigdy jej nie robiłam, to jednak możliwe, że się skuszę :)

      Usuń
  8. Ptaszki na pewno ucieszą się z jedzonka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej chleba nie będzie;)
    Dziekuję za post, uniknę w przyszłości podobnej wpadki. Pomysłu na wykorzystanie jakoś brak
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja już teraz będę zwracać uwagę na te ważne szczególiki :)))

      Usuń
  10. Też tak miałam i zmieliłam ziarna w młynku do kawy - chleb był pyszny ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tez niezłe rozwiązanie, ale niestety nie mam młynka do kawy :(

      Usuń
  11. Ewa ma rację ,zmielić , bułeczki , chlebek będzie pyszny pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dusiu, niestety nie mam młynka :(, ale faktycznie rozwianie niezłe :)

      Usuń
  12. Ja tez mieliłam w młynku do kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się zaopatrzę w młynek do kawy, no i kawę ziarnistą przy okazji :)))

      Usuń
  13. xD Dobre! Ostatnio zastanawiałam się czy wziąć to czy mąkę do chleba domowego z słonecznikiem, jak dobrze, że wybrałam 2 opcję bo pewnie zaskoczona byłabym jak Ty.

    OdpowiedzUsuń