piątek, 29 sierpnia 2014

135. Przez żołądki ...

  Nic mi się nie pomyliło, żaden żołądek, a żołądki i to w dodatku drobiowe.
  Zawsze mi smakowały i często jako dziecko je wyjadałam z rosołu, choć zwykle były tam tylko ze dwa kawałki, bo przecież wiadomo, że kurczak ma niestety tylko jeden, a chętnych na niego nie brakowało.
Teraz, co prawda niezbyt często, robię je w sosie śmietanowym i podaję z makaronem lub ryżem. Do tego surówka lub inne warzywa typu brokuły. 
  Niestety czyszczenie żołądków zajmuje sporo czasu, co przy rozbrykanych maluszkach jest dość niepożądane :)

  Żołądki czyścimy i kroimy na niewielkie kawałeczki, dodajemy listek laurowy, ziele angielskie i dusimy aż będą wystarczająco miękkie. Dodajemy pokrojoną marchewkę, cebulę, po czym dalej dusimy, aż warzywa będą miękkie. Doprawiamy vegetą, pieprzem i na koniec zagęszczamy niewielką ilością mąki wymieszaną ze śmietaną. Na koniec dodajemy sporą ilość pokrojonej świeżej natki pietruszki.







Smacznego :)