Słowo tort dla mojego synka oznacza
czyjeś urodziny i nie ma znaczenia czy to jest tort lodowy, z masami
czy jeszcze jakiś inny. Jakież więc było jego zdziwienie, kiedy
to w sobotę wieczorem robiłam tort, a tu akurat nikt nie obchodził
urodzin. Powstał więc z okazji... niedzieli :)
Przepis poleciła mi szwagierka z tej
strony klik, (dzięki Moniko :) ), a ja polecam go Wam :)
Jest idealny na upały, robi się go w
ekspresowym tempie i najważniejsze smakuje i wygląda całkiem
nieźle :) Jak widać same superlatywy :)
Pozdrawiam serdecznie :)