środa, 3 lipca 2013

92. The Kingfisher skończony.


     Trwało to strasznie długo, ale zimorodek jest już skończony.

Wyhaftowany został na lnie w odcieniu błękitu, co było dobrym pomysłem.

    Sporo w nim błędów jednak w większości mało widocznych. W moim przypadku błędem było haftowanie na lnie bez jakiejkolwiek podziałki.

Mam nauczkę na przyszłość.

    Zrezygnowałam z półkrzyżyków na skrzydełkach i to chyba nie był najlepszy pomysł, chociaż efekt końcowy i tak mi się podoba :)




 

 
 
Na koniec jeszcze zdjęcie znanego w niektórych kręgach badacza wszelakich tropów :)
 
 Dziękuję za wszystkie odwiedziny, pozostawione komentarze i pozdrawiam cieplutko:)