piątek, 20 grudnia 2013

106. Pierwsze spotkanie ze Świętym Mikołajem :)


      W przedszkolu do którego z Wojtusiem i Julią chodzimy zwykle raz w tygodniu na spotkania z innymi dzieciakami i ich rodzicami przybył Św. Mikołaj :)

Przyniósł wszystkim dzieciom prezenty, bo tam oczywiście tylko same grzeczne dzieci przychodzą.

Można to też chyba powiedzieć o rodzicach :)

Był też świąteczny poczęstunek, choinka i różne fajne zabawy. Bardzo przyjemnie spędziliśmy czas.
 

 
 
 
     Julia była najmłodszą uczestniczką spotkania i dostała wyjątkowy prezent.
Jedna z mam musiała coś chyba podpowiedzieć Mikołajowi :)

 
 
 
 
 
Wczoraj listonosz przyniósł mi przepiękną kartkę z życzeniami.
Niedawno podziwiałam ją na blogu Ani , a tu proszę dotarła do mnie :) 

Aniu bardzo Ci dziękuję.
 

 
 
Pozdrawiam:)
 
 
 
 

środa, 4 grudnia 2013

105. Szalik Wojtusia i aniołek od Edyty.


      Skończyłam szaliczek dla mojego synka. Robiło się go bardzo przyjemnie i dość szybko.

Wzór jest dostępny tutaj .
 




 
 

    Niemalże na wszystkich blogach robótkowych obserwuję wspaniałe ozdoby świąteczne, więc postanowiłam pochwalić się ślicznym aniołkiem, którego jakiś czas temu dostałam od mojej bratowej Edyty. Wykonała go jej znajoma. Aniołek jest śliczny i z pewnością zajmie honorowe miejsce na naszej choince.
 
 
 
Pozdrawiam :)

środa, 27 listopada 2013

104.Ochraniacz na łóżeczko i wspomnienie ECV.


   Dzisiaj w pierwszej kolejności chcę podziękować wszystkim za życzenia otrzymane pod ostatnim postem. Juleczka rośnie jak na drożdżach i jest kochanym maluszkiem.

Zwykle nie piszę zbyt wiele o sprawach prywatnych, ale tym razem chcę wspomnieć o czymś, czego doświadczyłam będąc w ciąży z Julią, bo może ktoś będzie stał przed podobnym dylematem.

W ostatnim okresie ciąży okazało się, że moja córcia jest ułożona miednicowo i zaproponowano mi próbę jej obrócenia do właściwej pozycji (obrót zewnętrzny na główkę ). Zabieg mało ryzykowny, ale też skuteczny tylko w około połowie przypadków. Miałam do wyboru zgodzić się na próbę obrotu  dziecka lub od razu wyznaczyć datę cięcia cesarskiego. Postanowiłam poddać się zabiegowi i udało się.  

Jak dla mnie niesamowite, że udaje się dziecko w taki sposób obrócić. Wiem, że może to być dość bolesne, jednak w moim przypadku absolutnie nie było. Jeśli ktoś jest zainteresowany jak się to odbywa tutaj można zobaczyć filmik znaleziony w internecie.



Mam jeszcze do pokazania ochraniacz i poszewkę na kołderkę do łóżeczka, uszyte już jakiś czas temu. Spodobał mi się materiał. Jest ładny, bardzo miły w dotyku i nie różowy :)
Od czasu, kiedy kolor różowy stał się niemalże wszędobylski, unikam go jak tylko mogę :)
 
 

 

Ukończyłam też szalik dla Wojtusia, ale pokażę go przy następnej okazji.
Pozdrawiam cieplutko :)

niedziela, 27 października 2013

103. Nasze Małe, Wielkie Szczęście :)

    Dziś pragnę Was poinformować , że po raz drugi zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami:)
Julia urodziła się 24.10.2013.




Moja aktywność blogowa znowu ucierpi, ale ja jakoś nie rozpaczam :)

Pozdrawiam i do następnego wpisu :)
 
 
 

niedziela, 20 października 2013

102. Drożdżówki z serem i oprawiony haft.

 Niedawno znalazłam w internecine fajny i bardzo łatwy przepis na drożdżówki z serem.
Smakowały nam bardzo, dlatego niebawem znów je zrobię. Dla chętnych przepis jest tutaj.
Moim zdaniem jest godny polecenia:)
Zdjęcia były robione w sztucznym świetle.
 
 
 
 
 
 
  Jeśli mowa o robótkach to już jakiś czas temu udało mi się oprawić mój ostatni haft z serii Nimue, ale zupełnie zapomniałam go pokazać, więc robię to dopiero dzisiaj.
Ramka identyczna jak pozostałych moich Nimue.
 


A tak wygląda w towarzystwie innych haftów z tej serii. Niestety zdjęcie zrobione było w nocy, więc kolorki są trochę przekłamane.


 
 
Powstaje również kolejna robótka na drutach. Jest to szaliczek, tym razem dla mojego synka.
Niebawem go zaprezentuję.
 
 
Do następnego wpisu :)
 

 
 
 
 
 
 

wtorek, 15 października 2013

101. Szalik.

   Skończyłam szalik dla siebie na zimę. Bardzo ciepły i dość spory, bo ma 2,2 m długości i 31 cm szerokości. Nie korzystałam z żadnego wzoru, bo to tylko prawe i lewe oczka.
Wadą tego szalika jest to, że robiony w ten sposób ma tendencję do zwijania  się w rulonik, ale chyba mi to aż tak strasznie nie przeszkadza.
Początkowo miał być doszyty do niego kaptur, ale jego wygląd mi nie pasował, więc go wykorzystałam do zrobienia dłuższego szalika.
 
 
 
Zrobiony jest z włóczki Patons 00083. Zalecane druty to rozmair 6,5, ale ja dziergałam na drutach o rozmairze 5.
 
Fajnie mi się dziergło po takiej długiej przerwie. To już trzecia moja drutowa robótka :)
 
 
 
 
 
 
 
 
Pozdrawiam serdecznie :)
 
 
 

czwartek, 10 października 2013

100. Trzecie urodzinki.

     Dzisiaj był szczególny dzień dla naszej rodzinki. Trzy lata temu urodził się nasz synek Wojtuś.
Nie da się opisać słowami, ile radości  ten mały brzdąc wnosi w nasze życie każdego dnia.



 
 

 


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WOJTUSIU:) 
 
 
 
 
 
 
 
 

niedziela, 6 października 2013

99. Jesień.

   O ile jesień nie raczy nas nadmiernym chłodem i ciągłym deszczem, to jest to raczej lubiana przeze mnie pora roku...


Są jeszcze niektóre kwiaty. Te akurat planuję wykorzystać do suszonego bukietu.


 


Pierwsze w tym roku owocowanie - aż trzy gałązki:)


 
 
 
Ostatni zbiór pomidorków.
 
 
Ogrodowi goście :)
 
 
 

  Powrót do robienia na drutach, bo przecież niebawem przyda się jakiś ciepły szalik, który mam nadzieję uda mi się niebawem Tutaj zaprezentować :)



Pozdrawiam serdecznie :)

piątek, 27 września 2013

98. Woreczek z suszoną lawendą.

   Najpierw pragnę Wam podziękować za tyle miłych komentarzy pod moim ostatnim haftem :)
Cieszę się, że tak bardzo się spodobał.

 
   Długo się przybierałam do wykonania woreczka na lawendę. Wiedziałam jedynie, że do tego celu posłuży mi hafcik wykonany przez nieznaną mi osobę, zakupiony już dawno w charity shop za przysłowiowe grosze.
Jak go zobaczyłam żal mi się zrobiło, że taka staranna praca leży niedoceniona pomiędzy starymi zasłonami...








 Na koniec jeszcze tylko dwie jesienne fotki.
Na ostatniej to, czym zajmowaliśmy się kilka dni temu z Wojtusiem :)





Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 18 września 2013

97. Nimuë – La Balançoire skończony.

  Haftowanie tego obrazeczka trwało dość długo i nie obyło się bez niewielkich zmian, o których jednak nie będę się rozpisywać.
Ten kto go haftował z pewnością je zauważy:)
 Praca nad nim przedłużała się z powodu braku czasu i należała raczej do tych przyjemniejszych.
Jak dla większości osób haftujących ten obrazek największym wyzwaniem były dla mnie sznurki huśtawki.


Nie jest jeszcze oprawiony, ale niebawem powinnam to uczynić.
Muszę tylko kupić ramkę i cierpliwie poczekać na przesyłkę.
 











Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu :)