Jako, że cierpię na nieustanny brak czasu, chciałam zobaczyć, jak zniesie on mrożenie, więc dwa solidne kawałki zamroziłam. Jeśli wszystko z nimi będzie w porządku, zrobię takie trochę wcześniej na święta, żeby nie zostawiać z pieczeniem na ostatnią chwilę i nie panikować, że się nie wyrobię :)
Makowiec trochę mi popękał, ale nie wygląda to tragicznie. Polecam ten przepis, jeśli ktoś lubi makowce.
Pozdrawiam serdecznie:)