niedziela, 25 listopada 2012

81. Pierwsze prace szydełkowe skończone :)

    Pierwszy był szalik dla synka. Brzeg robótki był bardzo krzywy i aby koleny raz nie pruć podszyłam go cienkim polarem. Jest przynajmniej bardzo ciepły :)
Zdjęcia były robione w sztucznym świetle.
 
 
 
Kolejna moja szydełkowa robótka to chusta.
 
 
 
 
 
 
 
  Czekam teraz na książkę, którą mąż kupił mi przez internet. Mam zamiar się z niej nauczyć robienia na drutach. Marzy mi się zrobienie chust: Haruni i Gail. Co niektórym z Was już się one znudziły, ale ja na nie niedawno zachorowałam :).
Wzory już czekają, ale przyznam się, że nic z nich nie rozumiem :(
Mam jednak nadzieję, że z nowa książką wszystko mi się jakoś ułoży w jedną logiczną całość.
 
Pozdrawiam i do następnego napisania:)  
 

sobota, 17 listopada 2012

80. Oprawiony haft i początek szydełkowej zajawki.

    Już od jakiegoś czasu naszą rodzinkę dopadła choroba i nie chce nam odpuścić!
Najmniejszy chorowitek po drugiej wizycie u lekarza dostał antybiotyk i  mam nadzieję, że w końcu zacznie mu się polepszać!
Tak sobie więc chorujemy jedeno po drugim i czas jakoś leci...
 
    
    Poza tym moja zajawka szydełkowo - drutowa  ciągle trwa. Zaczęłam od szydełka, bo jest łatwiejsze i mam też książkę z ktorej korzystałam stawiając pierwsze kroki.
Jestem w trakcie robienia szydełkowej chusty i jak na razie zużyłam jeden motek włóczki.
Zaprezentuję ją na blogu dopiero po skończeniu.
Poniżej pokazuję fragment chusty i włóczkę z której jest robiona, żeby nie było, że ściemniam :)
Kolory są odrobinkę przekłamane, szczególnie na pierwszym zjęciu, bo było ono robione w sztucznym świetle.
 
 
 
 
 
  Oprócz tego oprawiłam ostatni haft i  mam mężowskie słowo na to, że dzisiaj zawiśnie w jadalni:)
 
 
 
 
 Do następnego napisania :)
 
 
 

poniedziałek, 5 listopada 2012

79. Elf na sikorce skończony :)

   Ostatnio brak mi zarówno czasu, jak i chęci do haftowania.
Nie odwiedzałam również zbyt często ulubionych blogów, ale to głównie z powodu  braku czasu, a nie braku chęci :)


  Postanowiłam nauczyć się robić na szydełku i na drutach…
Problem jednak mam taki, że nawet nie umiem podstaw.
Wiedza moja w tym temacie, najprościej mówiąc jest zerowa :)
Widzę te wszystkie wspaniałe chusty, serwetki i inne rzeczy i sama chcę coś podobnego umieć robić. Wiem, że to lata praktyki, żeby dojść do wprawy, takiej, jaką mają niektóre z Was, ale trzeba zacząć, bo inaczej się nauczyć nie da !
Ciekawe tylko, czy wystarczy mi cierpliwości…

Tymczasem prezentuję mój skończony haft z serii Nimuë. Nie jest jeszcze oprawiony, ale niebawem będzie.





  Postanowiłam również dołączyć do tych blogowiczek, dla których pozostawiony komentarz ma większą wartość, niż jakiekolwiek wyróżnienie. Zawsze mnie męczy przekazywanie wyróżnienia kolejnym osobom, bo przecież każda z Was robi wyjątkowe, niepowtarzalne rzeczy…



   Na koniec jeszcze kurczak w beszamelu z brokułami:)




Pozdrawiam:)