wtorek, 10 maja 2011

25. Ach te pieluchy...;)

Ostatnimi czasy przy okazji kupowania pieluszek jednorazowych zwróciłam uwagę na zestaw kilku otulaczy czy też pieluszek  + wkłady.  Cena owego zestawu była niemała więc jako, że nie jestem zbyt ,,ekologiczną’’ mamą szybko porzuciłam myśl zakupu owego cudeńka.  
Coraz częściej myślałam sobie jednak, że fajnie by było jakby pupa synka trochę odpoczęła od ciągłego noszenia   ,, pampków’’ – niejako się przewietrzyła :)
Całkiem przypadkowo trafiłam na ten blog PieluszkoMania Hand Made
i zobaczyłam pięknie wykonane, różnokolorowe otulacze, pieluszki, wkłady i inne przydatne rzeczy. Poszperałam trochę w sieci, przemyślałam to i owo i postanowiłam uszyć sama taką pieluszkę i otulacz. Kupiłam cienki kocyk, bawełniany ręcznik i uszyłam najpierw pieluszkę a później otulacz. Pieluszka ma wewnątrz wszyty wkład, ale błąd jaki popełniłam to taki, że wewnętrzną warstwę pieluszki zrobiłam z ręcznika i  wydaje mi się, że po kilku praniach ręcznik będzie zbyt szorstki dla delikatnej pupy dziecka. Doszłam również do wniosku, że lepsze dla nas będą otulacze i uszyłam otulacz. Tym razem wewnętrzną warstwę jak również wkład chłonny obszyłam mięciutką bawełną. Wkład wewnątrz otulacza jest przymocowany na rzepy. Wczoraj otulacz był testowany i dość dobrze się sprawdza. Wojtuś nie ma żadnych podrażnień na skórze , ale mam pewne zastrzeżenia co do chłonności wkładu. Zrobiony został z dwóch warstw dość cienkiego bawełnianego ręcznika i dwóch warstw bawełny.
Jak na razie poszukuję tego, co dla nas najlepsze i kolejny otulacz będzie zrobiony z polaru, bo jak wyczytałam polar ma takie właściwości, że odciąga wilgoć od skóry dziecka i zatrzymuje ją w środku, no i oczywiście jego chłonność jest dużo lepsza niż innych materiałów. Nie zdecydowałam jeszcze czy będzie to otulacz typu kieszonka, czy inny, bo to pewnie w trakcie szycia zrobię :)
Czy chcę całkowicie zrezygnować z jednorazowych ,,pampków’’ – nie, to nie dla mnie, ale częściowo – dlaczego nie. Na pewno chcę spróbować, a reszta w praniu wyjdzie :)

Poniżej zdjęcia wspomnianego otulacza.









Jeszcze trochę z tematu jedzonka maluszków :)



Bardzo dobrym rozwiązaniem w naszym przypadku jest podawanie Wojtusiowi kleiku kukurydzianego ( u nas Nestle ) przyrządzonego według przepisu na opakowaniu, ale tak aby był dość gęsty z dodatkiem np. dokładnie rozdrobnionego widelcem banana.
Można dodać również inne świeże owoce lub też gotowe ze słoiczka.
Synek bardzo lubi takie danie i nigdy nie ma problemu z jego pochłonięciem, podczas gdy sam kleik nie zawsze jest wystarczająco smaczny.




Pozdrawiam serdecznie :)


Uwaga: nie biorę odpowiedzialności za żadne bolące brzuszki !

10 komentarzy:

  1. Super otulacz ja to sie zastanawiam czy my może jakies siostry jestesmy ciagle myslimy o tym samym :o)) Tez myslalam o takiej pieluszce Patryk ma czesto dupulkę odparzona i czesto "się wietrzymy". Czekam na polarkowa pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie jestesmy z Madzia na etapie oduczania od pieluszki. Moze wiec przy drugim dziecku skusze sie na cos takiego. Mialam kiedys wizyte z dzieckiem u urologa, ktory zrobil nam wyklad na temat pampersow (oczywiscie ich wad).Chyba calkiem z pampersow nie umialabym jednak zrezygnowac, ale jak dziecko pochodzi w czyms innym co jakis czas, z pewnoscia bedzie to dla niego o wiele lepsze. Takie pieluszki sa tez bardziej "urodziwe" niz pampersy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie Ci wyszedł ten otulacz!!! My na co dzień używamy wielorazówek uwielbiam w nich to, że są takie kolorowe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu - oj fajnie by było mieć siostrę :) i to jeszcze taką, która miałaby podobne zainteresowania... :)
    Cieszę się ogromnie, że myślimy o tym samym :)
    Będziemy mogły się powymieniać poglądami i doświadczeniami.
    Polarkowe będą jak tylko dojdzie materiał i znajdę chwilkę na ich uszycie :)

    yvonne - ja to chyba całkowicie z pampersów również nie zrezygnuję, ale mam zamiar używać naprzemiennie pampersów i wielorazówek.
    Właśnie ich ,, urodziwość'' w znacznym stopniu skłoniła mnie do tego, aby je szyć :)

    Agnieszko - dziękuję. Widzę, że masz doświadczenie w temacie wielorazówek, bo używacie ich na co dzień.
    Bardzo jestem ciekawa jak to wszystko wygląda w praktyce i co Cię skłoniło do używania takich pieluszek ?

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam! Dzieki za mile slowa :) U Ciebie tez jest bardzo przyjemnie, a Wojtus jest przeuroczy! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem mamą trójki dzieci i dopiero przy półrocznej Misi odkryłam pieluchy wielorazowe. Pupcia jest bez podrażnień. Ale aż tak ekologiczna nie jestem na spacer dłuższy i na noc zakładamy pampka.
    Zapraszam na swój blog krzyżykowy. http://indzia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł Kochana ;o) Mnie temat jeszcze nie dotyczy, ale już dziś dzięki Tobie się doszkalam ;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam za miłe komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna pielusia- otulacz:) gratuluję z całego serduszka:)
    I trzymam kciuki za następne pieluszki i otulacze:)
    Super Masz pomysł z tym wkładem na rzep:) Ja teraz bawię sie z wkładem na napki- oj fajna to sprawa i gorąco polecam:)
    Renka- dziękuję pięknie za linkowniczka:) Może dzięki temu więcej mam dowie się o wielo pieluszkowaniu:)
    Jeśli mogłabym w czymś pomóc chętnie podzielę się swym niewielkim jeszcze wszak 10 mc doświadczeniem:)
    Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mamy:)
    Madziula

    OdpowiedzUsuń
  10. Super sprawa z tymi otulaczami i pieluszkami wielokrotnego użytku. Może jeszcze się skuszę? Szkoda, że nei widziałam takich infor. wcześniej, kiedy miałam pierwsze dziecko:)

    Anka

    OdpowiedzUsuń